"Zagłada ludzka jest już bliska..."
Yumi z uśmiechem na ustach obserwowała tą całą scenę. Jednak z jednej strony zdziwiła się, że XANA tak łatwo zaniechał walki przecież miał potworną przewagę i mógł ich pokonać dosłownie skinięciem palca, jednak tego nie zrobił. Dlaczego? Być może to wszystko dzięki Layli i temu jaką ogromną odwagą się wykazała? Czy się bała? Na pewno, jednak zrobiła to dla dobra przyjaciół i Williama. Właśnie, William. A może on też miał w tym swój udział? Może to on aż tak mocno się zaparł, że XANA nie mógł odzyskać nad nim pełnej kontroli? Chyba tak. Tak, to z pewnością było to. Pomimo oziębłości i grozy jaka malowała się na jego twarzy tuż przed tym jak skoczył do morza młoda Ishiyama wiedziała, że powoli jej przyjaciel znów do niej wraca. Widziała to w jego oczach. Widziała te same iskierki ukryte w ciemnych zagadkowych oczach, tak jakby bały się wyjść na zewnątrz i ukazać się światu w całości. A to wszystko dzięki Layli. Japonka wiedziała, że jest jej przykro i ze wszystkich sił stara się naprawić to co nieświadomie zrobiła. A skoro się stara to chyba jej zależy, prawda? A skoro jej zależy to należy jej wybaczyć. Z resztą i tak ich paczka miała wystarczająco dużo problemów i nie potrzeba było wciskać jeszcze głupich, niedorzecznych sprzeczek obu dziewczyn.
-Jak się czujesz?- zapytała jak zwykle przejęta Aelita kiedy tylko Layla znowu była blisko przyjaciółek.
-Dobrze.-mruknęła w odpowiedzi bez przekonania.- Ale..myślałam, że uda mi się go uratować, byłam już tak blisko...-stwierdziła załamana po chwili a po jej policzkach popłynęło kilka słonych łez.
-Na pewno go sprowadzimy.-odparła Yumi nadzwyczajnie pewna siebie i przytuliła Laylę, która zszokowana takim obrotem sprawy przez dłuższy moment nie mogła nic zrobić. W końcu jednak wyrwała się z dziwnego transu i odwzajemniła uścisk.
~(*)~
Tymczasem u Angeli i Odd'a sprawa nie wyglądała wcale kolorowo. Dwójka zakochanych przechodziła prawdziwe piekło. Nie dość, że cały czas uciekali przed tłumem rodziców opętanych przez okropnego wirusa to jeszcze temperatura skoczyła chyba do 56 stopni przez co panował niemożliwy do opisania zaduch i gorąc a bieg w takich warunkach z pewnością nie wpływał korzystnie na samopoczucie nastolatków. Nie wiedząc kiedy zostali oni z premedytacją zagonieni do środka pustelni.
-Padnij!- ryknął nagle Odd kiedy strumień widelców i noży zbliżał się do nich niebezpiecznie. Chwilę później oboje runęli na ziemię. Stara podłoga zaskrzypiała i zapadła się co nie było trudne do przewidzenia. Siostra Ulricha i jej ukochany wpadli do dziwnej i wcale nie przyjaznej piwnicy w której stał wielki kocioł, w którym wrzała jakaś tajemnicza substancja. Angela skrzywiła się słysząc jak dziwna maź bulgocze nieprzyjemnie. Podeszła bliżej i wzdrygnęła się kiedy ujrzała ludzką czaszkę schowaną w niewielkim słoiku. Dalej stała wielka księga. Dotknęła jej drżącymi palcami i przeczytała napis: "ANATOMIA CZŁOWIEKA", a pod spodem leżały czyjeś niekształtne zapiski. Dziewczyna poszperała chwilę i jedyne, co zdołała odczytać to "Jak przerobić ludzkie mięso na szaszłyki" oraz "zagłada ludzka jest już bliska". Z jej ust wymknęło się cichutkie piśnięcie, jednak to wystarczyło, by jej ukochany natychmiast znalazł się tuż obok niej. Objął ją opiekuńczo ramieniem i marszcząc czoło przeczytał to samo co ona. Przez jego ciało przepłynął nieprzyjemny, zimny dreszcz, dlatego odsunął się na chwilę aby nie mogła tego wyczuć. Niestety nie dane było im spędzić ani chwili sam na sam, tylko we dwoje, bo chwilę później do pomieszczenia wpadli ich sxanafikowani rodzice. Ojciec Odd'a trzymał w ręku piłę mechaniczną, a Ojciec Angeli i Ulricha szybko i sprawnie związał skołowanych nastolatków tak mocno, że sznurek boleśnie wrzynał im się w skórę pozostawiając paskudne rany na ciele.
-Jakieś ostatnie życzenie?- wycharczał sxanafikowany Pan Della Robbia podchodząc do nich z szyderczym uśmieszkiem na twarzy. Chwilę później słychać było warkot maszyny, a potem...
~(*)~
-Hej, dziewczyny! Co wy tam robicie?! Przypominam, że mamy wieżę do załatwienia!- zirytował się Jeremy nieustannie próbując dodzwonić się do przyjaciela.- Komórka Odd'a nie odpowiada, pośpieszcie się, proszę!
-Już lecę!-odpowiedziała natychmiastowo Aelita i pobiegła do wieży. Chwilę później nad wieżą królował przyjazny, biały dym co oznaczało, że wieża została pomyślnie dezaktywowana.
-Mam tylko nadzieję, że nie jest za późno..-mruknął Belpois wciskając "Enter" na klawiaturze komputera.
~(*)~
Mieli oboje zaciśnięte powieki. Wiedzieli, że to już koniec, wiedzieli, że już nic ich nie uratuje. Nie mieli szans na ucieczkę. Byli tu zupełnie sami, ich komórki już dawno pogubili gdzieś po drodze, a na dodatek byli doszczętnie związani. Hałas był coraz głośniejszy..gdy nagle urządzenie upadło na podłogę, a ofiary sxanafikowania leżały bezwładnie na podłodze. Angela i Odd spojrzeli po siebie uśmiechając się szeroko, chcieli się do siebie przytulić, jednak z tego wszystkiego zupełnie zapomnieli, że nadal są związani.
~(*)~
Aelita wyszła powoli z wieży. Yumi i Layla dołączyły do niej.
-I co Jeremy?-zapytała różowowłosa podnosząc głowę w stronę nieba.
-Nie wiem, ich telefony ciągle nie odpowiadają. Dobra, sprowadzam Was.-oznajmił Einstain.- Ale..co to..?
-Coś się stało?
-Ktoś chce się ze mną skontaktować...-wydusił Jeremy.- superkomputer wykrył jakieś pole energetyczne w pobliżu. Widzicie coś?
Przyjaciółki rozejrzały się dookoła, jednak żadna z nich niczego nie dostrzegła.
-Eem...nie..a powinnyśmy?-zdziwiła się Aelita.- Kto chce się z tobą skontaktować?
-Nie mam pojęcia...chyba..-Jeremy zmieszał się na dobre.- Nie...zaraz..to..to niemożliwe..-wydusił w końcu waląc w klawisze jak wariat.
-Powiesz nam w końcu o co chodzi?-Layla zaczęła powoli tracić cierpliwość.
-To Franz Hopper..-wyjąkał chłopak po dłuższej chwili a Aelita pomimo wszystko, że była wirtualna poczuła jak świat wiruje jej przed oczami.
-AELITA!- krzyknęła Yumi kiedy jej przyjaciółka obsunęła się na Ziemię.
-Co tam się stało?!-krzyknął Jeremy podskakując na fotelu.
-Aelita zemdlała..-burknęła Layla klękając po lewej stronie poszkodowanej.- Przecież to się zdarza, po co się tak denerwować?-popatrzyła na przerażoną Japonkę jak na wariatkę, na co ta spiorunowała ją spojrzeniem.
-W Lyoko to nie jest normalne.-pouczyła ją po chwili, a Hiszpanka dopiero w tej chwili pojęła powagę sytuacji.
~(*)~
Witam Was po długiej przerwie. Naprawdę przepraszam, że aż tyle ona trwała, ale oprócz problemów z internetem musiałam uporządkować kilka spraw prywatnych co trochę mi zajęło, w każdym bądź razie oficjalnie powracam do Was z zapałem i nowymi pomysłami.:) Wiem, że ten rozdział jest mega krótki, ale chciałam po prostu już dziś coś dodać bo wiem ile się naczekaliście ostatnio.:) Obiecuję, że następny będzie o wiele dłuższy.:) Cóż..mam też nadzieję, że pomimo wszystko rozdział się Wam spodoba.:) Tak więc czekam na Wasze opinie w komentarzach.
PS. Co do pozostałych bloggerek- postaram się nadrobić zaległości na Waszych blogach jak najszybciej.:)
PS.2.- I oczywiście muszę serdecznie pogratulować Brie Eagan za zdobycie tytułu autorki miesiąca widniejącego w spisie opowiadań o CL. Droga Brie- serdecznie Ci gratuluję! Należało Ci się w 100 procentach.:*
Na dziś to tyle.:)
Ściskam i pozdrawiam.;3
O Boziu, w końcu...<333 Myślałam, że umrę czekając na ten rozdział! :) Może i jest krótki, ale najważniejsze, że w ogóle jest.:* Jak zwykle świetnyyy!!!! Jak przeczytałam tytuł to aż mi ciśnienie skoczyło..;o Czyżby to XANA chciał zniszczyć ludzkość, a może ktoś inny? Czekam z niecierpliwością na nexta! :)\ Mixie.;3
OdpowiedzUsuńDziękuję.<3
UsuńWreszcie, Mogę funkcjonować normalnie z nową notką <3 (dowiedziałam się też ze koleżanka na asku pochwaliła się ze nie mogę wytrzymać z ;--;) Mały rozdział a tak mocno cieszy :> Już myślałam że Odd i Angela nie przeżyją ale nie mogło się stać inaczej. Poproszę jak najszybciej nową notkę :33 błagam
OdpowiedzUsuńPS. Zapraszam do mnie na rozdział :)
UsuńCieszę się, że ta notka sprawiła Ci tyle radości.:D (Tak, widziałam to na asku, co spowodowało, że znowu zaczęłam się wyszczerzać do monitora jak wariatka.;3)
UsuńJEST! JEST! JEEEEEEEEEEEEEEST!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWRESZCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JUPI!!!!!!!!!!!!!!!!!
OMG CO JEST AELICIE?!!!
BOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOSKI ROZDZIAŁ!!!!!!!!!!!!!
CZEKAM NA NEXTA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ojejciu...dziękuję bardzo.<3
UsuńAaaaaa!!!!!!!! TAK, TAK, TAK!!!!!! Moje modlitwy zostały wysłuchane! *__* Nawet nie masz pojęcia jak bardzo czekałam na ten moment kiedy w końcu uda Ci się do nas wrócić.<33 Rozdział owszem, krótki, ale i tak cuuudowny.<3 Moim zdaniem nie powinno się zwracać aż tak uwagi na długość a na treść, bo dla mnie to ona jest ważna, ale mimo wszystko cieszę się, że następny będzie dłuższy, będę miała co czytać.;3. Mój Boże, aż mnie ciarki po plecach przeszły jak przeczytałam tytuł...ciekawe co to za "pracownia doktora Shrenka" (Jakby to powiedział Odd.:D) do której oni wpadli...coś czuje, ze będzie sie działo i....mój Boże...AELITAAA!!!!!!! CO TY JEJ ZROBIŁAŚ?! UGH...ONA MA ŻYĆ, SŁYSZYSZ?! JAK COŚ JEJ ZROBISZ TO NIE WIEM JAK, ALE CIĘ UDUSZĘ!!! XDD OMG, czekam na next! Oby był jak najszybciej.!!! :*
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki.;3. O co chodziło z tą "pracownią doktora Shrenka" (genialne określenie, haha.xd) to wszystko wyjaśni się w kolejnych rozdziałach.:) Co do Aelity to nie mogę Ci nic zdradzić, pseplasam.;3 (Wiem, jestem okropna, hyhyhy.:D). Udusisz mnie, powiadasz? Hmm..zapamiętam to sobie..hahah. xD.
UsuńDzięki jeszcze raz.:*
Noooo nareszcie!!! :D To trwało chyba wieczność!
OdpowiedzUsuńKróciutki rozdział, ale ważne, że jest <3 Zgadzam się z Mag DuŚś. nie ważna jest długość, a treść :)
Co tej Aelicie się stało?! o.o Jeju, już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! Mam też nadzieję, że nasi dwaj przystojniacy wreszcie wrócą :D
Genialny pomysł z tymi rodzicami i piłą haha :3
Kooocham i czekam z niecierpliwością na next! <3
Ps. Ty i Brie, jak dla mnie zawsze będziecie na 1 miejscu ♥
Dzięękuję.<3
UsuńPS. ♥.♥
Trochę mnie wystraszyłaś ludzkimi szaszłykami... Kanibale w Pustelni, nie przesłyszałam się?! No gdzie ten Ulrich xD Zdaje mi się, że Yumi rozpacza mniej niż Ulrich, gdy jego ukochana "zginęła". Mdlejąca Aelita - chyba niemożliwe, żeby straciła przytomność w wirtualnym świecie z nadmiaru wrażeń. To się robi podejrzane... Fajnie, że wróciłaś :D Tęskniłam za Twoimi opowiadaniami xD ;) Czekam na next i oby był jak najszybciej ;D Pozdrawiam :D
OdpowiedzUsuńMoże dlatego, że Urlich wpadł do cyfrówki i jest 99.9% szans, że Jeremi go sprowadzi? A z Yumi było tak, że myśleli, że nie żyje :P
UsuńCóż..może dlatego odniosłaś takie wrażenie bo teraz skupiłam się bardziej na Willayli, a Ulumi zajmę się w następnym (lub może jeszcze następnym (?)) Po prostu tak mam, że zazwyczaj staram się skupić na jednej z par żeby to jakoś wyglądało.:)
UsuńDzięki za komentarz i również pozdrawiam.;3.
Nareszcie wróciłaś! Rozdział cudowny!!!!! Jak się wystraszyłam gdy Angela znalazła tą książkę ,a w środku te zapisy. Aelita zendlała ? Pewnie ze zdziwienia albo z radości . Jestem bardzo ciekawa co dalej . Połączenie z Franzem Hopperem. Hmm.. Ciekawe co dalej . Czekam na nexta!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Avery :)
Dziękuję.<3 Cóż..Aelita zemdlała z innych powodów, ale o tym przekonacie się później.;)
UsuńOczywiście również pozdrawiam.;)
Wchodzę na twojego bloga, żeby po raz setny (a może tysięczny?) przeczytać całą historię. Patrzę że jest 34. i się (dosłownie!) szczypię w ramię. Wrzeszczę na całe mieszkanie, dziękując Bogu, że GoŚka G. wrociła! Matka natomiast chce mnie wysłać do psychiatryka.
OdpowiedzUsuńP.S. U mnie nowe rozdziały.
Haha, to się nazywa dziwny zbieg okoliczności.:D
UsuńDziękuję za komentarz, dzięki któremu znowu cieszę się jak nienormalna, hyh.:D
Chyba jak wszyscy się cieszę, że wróciłaś. Rozdział jak to rozdział u ciebie nieziemski! Jestem bardzo ciekawa co się stało z Aelitą. /KiKo
OdpowiedzUsuńDziękuję.<3
UsuńNareszcie wróciłaś! I to w jakim stylu XD
OdpowiedzUsuńCo z tego, że rozdział krótki... Jest cudowny!!! Trochę mnie wystraszyłaś tytułem i "ludzkimi szaszłykami"...
Najważniejsze, że Odd i Angel żyją...
Naprawdę poprawiłaś mi humor swym powrotem.
I, oczywiście czekam na next!
Elsa ;*
Dzięki.<3
UsuńA ty za to poprawiłaś mi humor swoim komentarzem.;*
Super! Ekstra! Wreszcie! Czekam na następne!
OdpowiedzUsuńDzięki.:)
UsuńFajnie że wróciłaś! Piszesz naprawdę super opowiadania!!!!! Jak zrobić z ludzkiego mięsa szaszłyk???? Brrry! Aż ciarki przechodzą po plecach! Potrafisz nastraszyć :) . Czekam na dalszy rozdział.
OdpowiedzUsuńMartynika
Dziękuję, dziękuję.:D
UsuńWróciłaś nareszcie! I to jeszcze z takim rozdziałem! Ach ile ja czekałam <3 no dobrze przechodząc do konkretów!
OdpowiedzUsuń*Widze, że miedzy Yumi a Laylą piekna przyjaźn się rodzi i super!
*Odd z Angel.. jezu jakie ja miałam ciary przy tych ich scenach.. ty to umiesz wprowadzić człowieka w niepokój!
* Aelita zawsze tak wolno aktywuje te wieże hhahah XD
* Franz się skontaktował, Ulrich się skontaktuje bd Ulumi uhuhuhu czuje to w kościach!
* Aelita zemdlała, czemu, czemu oj tyle pytań..
Więc co mi pozostaje powiedzieć to to,że chce juz juz juz! Ten jest przeboski i nie liczy sie ilość tylko jakość pamietaj <3 a u cb zawsze na najwyższym poziomie to jest!
Ajaj, dziękuję.<3
Usuń* Nom, powoli się do siebie przekonują, jak widać.:D
* Hyhyhy...ma się swoje sposoby. ^^
* Według mnie to zależy od sytuacji..czasami wlecze się z tym niemiłosiernie, a innym razem BUM i po sprawie (Doskołym przykładem jest odcinek 22 gdzie wiadomo DO CZEGO miało dojść między Ulrichem i Yumi, ale oczywiście co się stało? Wieża się dezaktywowała o wiele za szybko, achh...gdybym dorwała tych scenarzystów w swoje ręce..xDD)
* No wiadomo, to opowiadanie nie mogłoby normalnie funkcjonować bez Ulumi.*-* (z resztą jak ja..haha.:D)
* To pozostanie tajemnicą jak na razie.:D
Oczywiście jeszcze raz dziękuję za wspaniały komentarz.:*
Boże, Boże, wreszcie! Jak dobrze, ze wróciłam, nie uwierzysz jak ja na to czekalam!
OdpowiedzUsuńCo tam, ze krótki rozdział, jest boski oczywiście, aż zaciskalam pięści, bałam się o Odda i Angele, ile akcji, ile emocji XD
Ale... Dziwi mnie ta czaszka i te zapiski W PUSTELNI! Nie wiem o co chodzi, ale się boję ^_^
Świetnie piszesz, nie mam słów xd Czekam na wejście Hoppera do akcji, pisz szybko! :*
Ps. Przepraszam, ze tak późno, nie ma mnie w domu ;_;
Ps 2. Także zamierzam założyć bloga... Wpadlabys? *_*
Hah, dziękuję.:D
UsuńPS. Nie ma problemu, w końcu są wakacje.^^
PS. Żartujesz chyba......NO JASNE, ŻE BYM WPADŁA. *__* (Jak faktycznie założysz to KONIECZNIE podeślij link.:) Będę fanką numer 1 *.*)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńYeey, mojej idolce się podoba mój blog..*-* Niemożliwe..O_O Umieeeram za szczęście..*.*
UsuńPS. Że mnie?! *-* Błagam...przecież ja Ci do pięt nie dorastam. ^.^