niedziela, 8 czerwca 2014

24.

"Nie zamierzam się poddawać, tak jak ty!"



Minęło kilka dni, w których nic ciekawego się nie działo, no...może prawie nic. Superkomputer przez cały ten czas próbował rozszyfrować skomplikowane informacje przesłane przez Hopper'a, jednak szło mu to bardzo powoli, gdyż XANA wielokrotnie wirusował system, aby opóźnić cały proces. Jeremy wielokrotnie zwalniał się z lekcji pod "absurdalnymi"- przynajmniej w oczach Jima.- wymówkami, wymykał się do fabryki i z całych sił próbował to wszystko przyspieszyć. W życiu nastolatków od momentu dziwnego zniknięcia Yumi i Angel wszystko zaczęło się sypać. Aelita czuła się bardzo samotna "osaczona" przez trójkę chłopaków. Bardzo chciałaby porozmawiać z przyjaciółkami o typowo kobiecych sprawach jednak niestety na obecną chwilę było to niemożliwe. W ostatnich dniach zdołała się trochę przybliżyć do Layli, którą też męczyły nocne koszmary, jednak nie miała jeszcze do niej pełnego zaufania jak do Yumi i Angel. Codziennie chodziła ponura jak chmura gradowa, Jeremy próbował ją jakoś pocieszyć, jednak jego cenne starania zazwyczaj szły na marne, a on przecież też nie miał dla niej za dużo czasu, ale Aelita świetnie to rozumiała i czasami nawet przychodziła do niego popołudniami, aby pomóc mu w pracy. 
Odd i Ulrich kompletnie stracili chęci do życia. Pomimo tego, że nie wszystko było stracone oni nie mogli znaleźć żadnej motywacji dla której mieliby się starać. Chcieli jak najszybciej wyruszać na poszukiwania, nie ważne jakie miałoby ono przynieść skutki. Ulrich wyglądał jeszcze gorzej niż zombie, w ogóle nie dbał o siebie, no bo po co? Dla kogo ma się starać? W ciągu tych kilku dni jego już dosyć dobra średnia jaką zdołał podciągnąć od przyjazdu Angel do Francji spadła mu o ponad połowę. Nieprawdopodobne? A jednak. U Odd'a było bardzo podobnie, jednak on jakoś lepiej się trzymał. Przynajmniej zjadał normalne posiłki w ciągu dnia, bo tłumaczył sobie, że w razie czego musi mieć dużo sił, aby wyruszyć na poszukiwanie ukochanej. Stern natomiast nie dość, że stracił apetyt prawie w ogóle nie spał, nawet się nie mył, chodził roztrzepany, jego skóra przybrała szarawy odcień, a jego przerażająco ponury nastrój odstraszał wszystkich dookoła, co chłopakowi było w sumie na rękę. Nawet Sissi się od niego odczepiła, po tym jak raz nawrzeszczał na nią po tym jak zaproponowała mu wyjście do kina. Z dnia na dzień jego straszliwa depresja pogłębiała się, nie potrafił sobie darować tego, że nie zareagował w żaden sposób, że nie udało mu się ochronić osób, które były dla niego najważniejsze. Jedyne co pozostało w jego psychice nienaruszone, to zamiłowanie do sportu, a w szczególności do sztuk walki. To niewątpliwie najbardziej przypominało mu o Yumi, uwielbiał wracać wspomnieniami do tamtych dni, kiedy ujrzał ją pierwszy raz w sali gimnastycznej i podczas ich pierwszego, wspólnego treningu od razu coś pomiędzy nimi zaiskrzyło. Doskonale pamiętał to dziwne, jak i cudowne uczucie. Motylki w brzuchu, dreszcz na całym ciele, urocze rumieńce na policzkach. Tak bardzo zaangażował się w ten sport, że raz na treningu rzucił się z taką siłą na jednego z uczestników, że prawie go udusił przez co został ewakuowany do gabinetu dyrektora, a potem skazany na długie, dwie godziny spędzone samotnie w bibliotece.

~(*)~

-Ulrich, wstawaj!!! Za 15 minut zaczyna się biologia!- krzyknął Odd potrząsając przyjacielem.- Ulrich, słyszysz?!
-Daj mi święty spokój..-mruknął Niemiec przewracając się do niego tyłem i przykrywając się kocem po czubek nosa.
-Ale jak zaraz nie wstaniesz to się spóźnimy!!! - Odd nie dawał za wygraną.
-No i co z tego?
-To z tego, że znowu dostaniemy ochrzan od Jima, lub dyrektora i będzie grozić nam zawieszenie! Wstawaj!- krzyknął Włoch ściągając z przyjaciela koc i rzucając go na podłogę.
-No i dobrze! Co mnie obchodzi jakieś durne zawieszenie?! Ja chcę spać!!
-Ulrich...
-ODWAL SIĘ!
-A ty się może ogarnij w końcu, co?! Ja rozumiem, że jest Ci ciężko, mi też nie jest łatwo! Myślisz, że przyjemnie mi jest budzić się ze świadomością, że możemy ich już nie odzyskać?! NIE, nie jest! Ale wiesz czemu to robię?! Bo ciągle mam nadzieję! A dopóki chociaż to mi pozostało to będę walczyć! Choćby nie wiem, co! Nie zamierzam się poddawać, tak jak ty! Rób tak dalej a już niedługo Ojciec znowu Cię wywiezie do Niemiec! A wtedy już nigdy nie zobaczysz ani Yumi, ani nikogo z nas!- wrzasnął tak głośno, że o mało co szyby nie wyleciały z okien, a chwilę później wypadł z pokoju trzaskając drzwiami. Ulrich opadł na poduszki i najzwyczajniej w świecie rozpłakał się. Wiedział, że przyjaciel ma rację, jednak nie umiał się zmobilizować i wziąć się za siebie. Jednak może by tak spróbować? No, bo jeżeli faktycznie Ojciec go stąd wywiezie to już na bank tu nie wróci i nie pomoże w odzyskaniu dziewczyn, nie nie może na to pozwolić! Skoro nie potrafił ich obronić to musi przynajmniej spróbować je ocalić, za wszelką cenę! Zerwał się z łóżka w tempie błyskawicy, ubrał się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej, rozczesał bujną grzywę brązowych włosów i wypadł z pokoju chwytając po drodze plecak z książkami.

~(*)~

Ulrich wpadł do klasy dziesięć minut po dzwonku. Burknął tylko niezrozumiałe: "Przepraszam za spóźnienie" i pośpiesznie zajął miejsce obok Odd'a, który nadal był trochę jakby obrażony. Nauczycielka westchnęła i zaczęła sprawdzać obecność. 
-Ulrich, nie wiesz może gdzie podziewa się twoja siostra razem z Yumi i Jeremym?
-Yyy..no...tego...ona..źle się czuje i leży u siebie w pokoju. Yumi wczoraj wieczorem musiała wyjechać pilnie z rodzicami, niedługo zawiadomią oni dyrektora, a Jeremy...nie widziałem go od rana.-powiedział na jednym wydechu bez specjalnych zająknięć czym sam siebie zadziwił. Pani Hertz skinęła głową i zaczęła prowadzić lekcje.
-Wow, niezły jesteś.-pochwalił przyjaciela Odd, na co ten tylko się uśmiechnął i zaczął robić zadziwiająco szczegółowe notatki w zeszycie. 

~(*)~

Kiedy w końcu w murach szkoły Kadic rozległ się zbawczy dzwonek wszyscy jak na rozkaz, w jednym momencie poderwali się z miejsc i czym prędzej wybiegli z klasy przez co nauczycielka nie zdążyła zadać im zadania domowego. Stanęli we trójkę na końcu korytarza. Ciszę, która panowała pomiędzy przyjaciółmi przerwał dzwonek telefonu różowowłosej. Dziewczyna odebrała i co chwilę mówiła tylko: "Mhm", "Aha", "Dobra" aż w końcu krzyknęła  z radości tak głośno, że dwaj przyjaciele wzdrygnęli się ze strachu:
-NAPRAWDĘ?! TO SUPER!!!! ZARAZ BĘDZIEMY!!!-krzyknęła rozłączając się jednocześnie.
-Co się stało?
-Superkomputer skończył szyfrowanie!!!- to krótkie zdanie wystarczyło, aby wzbudzić równie wielki entuzjazm zarówno u Odd'a jak i u Ulricha. Dziewczyna odwróciła się przodem do miejsca, w którym spodziewała się zobaczyć przyjaciół, jednak nie dostrzegła ich.
-Eee..chłopaki..?
-Noo...?- powiedział przeciągle Odd stojąc z Ulrichem przy szkolnej bramie rytmicznie stukając stopą o ziemię. Aelita roześmiała się i upewniwszy się, że nigdzie nie ma żadnego z nauczycieli z uśmiechem dołączyła do przyjaciół.

~(*)~

W fabryce znaleźli się niecały kwadrans później. Wypadli z windy jak armaty i podbiegli do Jeremiego siedzącego przy superkomputerze.
- I co?!- zapytali jednocześnie, w normalnych okolicznościach pewnie tarzaliby się ze śmiechu, jednak napięcie, jakie się pomiędzy nimi wytworzyło przyćmiewało wszystko inne.
- No, więc Franz Hopper przesłał mi niezwykle ciekawe dane..
- Do rzeczy!- popędził go Odd, który ledwo co mógł ustać w miejscu. Chciał już, natychmiast wyruszać na poszukiwanie dziewczyn.
- No, więc kazał nam udać się do tajemniczej wyroczni...
- Że do czego..?
- Do wyroczni, która znajduje się pod dnem morza cyfrowego. Podesłał mi specjalny program dzięki któremu mogłem wgrać do Skida specjalne klucze, dzięki którym będziecie mogli się tam dostać. Kiedy już tam dotrzecie będziecie musieli spotkać się ze strażniczką, przyjaciółką Hopper'a, która pomagała mu w eksperymentach, ale to nie jest ważne. Ona Wam powie co macie zrobić dalej aby odzyskać Yumi i Angelę.
-Co? Ale, chwila..moment, jaka znowu przyjaciółka?
- Nie mam pojęcia. Twój Ojciec powiedział tylko, że jest ona tak jakby strażniczką całej wyroczni jak i morza cyfrowego. 
- A wiadomo chociaż jak ona się nazywa?
- Niestety nie.
-To nie jest teraz ważne!- krzyknął nagle Ulrich przerywając dyskusję zakochanych.- Na co czekamy?! Ruszajmy!
-Spokojnie, Ulrich. Zanim was wypuszczę muszę jeszcze dokładnie sprawdzić stan techniczny Skida.-ugasił go Einstain.
-A wiadomo chociaż gdzie one są?
-Cóż..Hopper twierdzi, że XANA jakimś dziwnym sposobem uwięził je w ich podświadomości uniemożliwiając im funkcjonowanie w naszym świecie.
-To jest w ogóle możliwe?- spytał Odd wpatrując się w przyjaciela jak w UFO.
-Najwyraźniej..-mruknął.- Dobra, wy wracajcie do szkoły, a ja posiedzę tu jeszcze chwilę.
-Nie ma mowy. Nigdzie nie idę.-powiedział stanowczym tonem Stern i natychmiast uzyskał poparcie Odd'a i Aelity.
Jeremy westchnął, wiedział, że i tak ich nie przekona, więc wolał oszczędzić sobie zbędnych trudów. Nagle, na ekranie kwantowej maszyny pojawiło się dziwne okienko, Jeremy wrzasnął skupiając jednocześnie uwagę pozostałej trójki. Było to coś w rodzaju kamery, jakiegoś zagadkowego filmu nagranego starą kamerą. Wpatrywali się w to z wielkimi oczami.
-Jeremy, co to jest?- wydusiła zdezorientowana Aelita podtrzymując się fotela.
-Hopper...on...on jakimś cudem zdołał się połączyć z dziewczynami i...wysyła nam ich obraz, żebyśmy wiedzieli w jakim są one stanie..-wydukał odczytując błyskawicznie linie kodów pojawiających się na ekranie.
Ulrich z otwartymi ustami wpatrywał się w nagranie. Kiedy zobaczył Yumi i utwierdził się w przekonaniu, że ona naprawdę żyje poczuł jak wielki kamień spada mu z serca..na dodatek dziewczyna wydawała mu się być jeszcze piękniejsza niż dotychczas, choć nie sądził, by było to w ogóle możliwe..

~(*)~


-Angel?
-Yumi?-zapytała w tym samym momencie Ninja przez co obie na chwilę się roześmiały. 
-Co mu tu robimy?
-A skąd ja mam to wiedzieć? Widziałaś coś?
-Nie, oczywiście nie licząc lodu. 
-Jak myślisz, gdzie my jesteśmy?
-Nie mam pojęcia, ale nie podoba mi się tu. Chodźmy..musimy spróbować się stąd jakoś wydostać..
-A skąd wiesz, że w ogóle jest tu jakieś wyjście?
-Tego właśnie nie wiem.-skrzywiła się Japonka.-Ale przecież nie możemy stać bezczynnie! 
-Racja..chodźmy.-i poszły. Co chwile rozglądały się na wszystkie strony czując się dziwnie obserwowane, jednak tłumaczyły to sobie przewrażliwieniem. Spacerowały bardzo długo, aż w końcu znalazły się w lodowym labiryncie. 
-No nie, labirynt! Tego jeszcze nam było trzeba!- jęknęła Niemka uderzając dłonią w głowę.
-No, to super...ktoś umie latać?-zapytała retorycznie Yumi wznosząc oczy ku niebu.


~(*)~

-No i jak, Jeremy?- Zapytał po raz setny Odd, nerwowo krążąc po pomieszczeniu.
-Odd, pytasz mnie o to już setki razy, ucisz się na chwilę i daj mi się skoncentrować! 
-Mam dosyć tego bezsensownego czekania! Chcę wreszcie zacząć działać!
-Jak będziesz tak ciągle marudził to nigdy w życiu tego nie skończę! Weź przykład z Ulricha.-powiedział przy ostatnim wyrazie wskazując na przyjaciela który nic nie mówił, nawet się nie ruszał tylko jak zahipnotyzowany wpatrywał się w tajemnicze okienko widniejące na ekranie. Odd mruknął coś pod nosem i stanął obok przyjaciela. Skrzyżował ręce na piersi i spojrzał na ekran, i kiedy ujrzał na nim Angel też się zahipnotyzował..

~(*)~

Przyjaciółki już chyba od godziny nieustannie krążyły po tym piekielnym labiryncie szukając uporczywie wyjścia. Nie miały pojęcia co mogą napotkać na końcu, jednak chciały jak najszybciej się stąd wydostać. 
-To jest jakiś horror! - jęknęła Angela kiedy znalazły się po raz kolejny w tym samym rozdrożu. 
-Moim zdaniem powinnyśmy się rozdzielić.-oznajmiła Yumi rozglądając się.- Ja pójdę w prawo, a ty w lewo, jeżeli któraś z nas na coś natrafi to wrzeszczymy, okej?
-Zgoda.-odpowiedziała Sternowa i obie rozdzieliły się w ustalonych wcześniej kierunkach. Chwile później jednak zderzyły się ze sobą spotykając się tam gdzie wcześniej. Tym razem rozdzieliły się w kierunkach północ-południe. Nagle Yumi natrafiła na coś dziwnego. Coś w kształcie zagadkowego lustra, które mieniło się wszystkimi ognistymi barwami: od przyjaznej, delikatnej żółci do ostrej i złowrogiej czerwieni. Kolory migały z zabójczą prędkością, przez co dziewczynie zawirowało w głowie. Oparła się o ścianę, która pod wpływem jej dotyku zadrżała niebezpiecznie przez co dziewczyna odskoczyła do tyłu, w samą porę, bo chwilę później w miejscu, w którym jeszcze przed chwilą stała pojawił się sztylet jakby poplamiony ludzką krwią, jego ostrze błysnęło złowrogo a Yumi po raz kolejny poczuła jak świat zaczyna wirować. Wrzasnęła w końcu, a po jakimś czasie dołączyła do niej Angel. Ninja wytrzeszczyła oczy i przez chwile stała jak wryta, następnie spojrzała na Japonkę, która była jeszcze bledsza niż wcześniej z otwartymi ustami. 
-Matko Boska! Co to jest?
-Nie mam pojęcia..najpierw ujrzałam to.-tu wskazała na tajemnicze "lustro"- Potem niechcący oparłam się o ścianę i pojawiło się to.-wydusiła Japonka tym razem wskazując na ostre narzędzie. Niemka zmarszczyła brwi i ostrożnie przeszła obok sztyletu i stanęła przed dziwacznym lustrem. Yumi, na drżących nogach po chwili do niej dołączyła modląc się aby przypadkiem znowu nie dotknąć ściany.
-Wygląda mi to na jakiś portal..-mruknęła Angel przyglądając się "temu czemuś" oraz starając się opanować wirowania w swojej głowie.
-Portal?-zdziwiła się Yumi i drżącą ręką dotknęła powierzchni tajemniczego obiektu. Jej dłoń została natychmiast "wchłonięta" przez co dziewczyna wrzasnęła po raz drugi a po chwili cała zniknęła po drugiej stronie.
-Yumi! -pisnęła Niemka po czym rozbiegła się i bez wahania skoczyła za nią.

-Aaaaa!!!!!- Czarnowłosa po kilku sekundach z hukiem upadła na jakąś dziwną powierzchnię, chwilę później zdołała usłyszeć krzyk Angeli, i chwilę później dziewczyna tak samo jak ona przed chwilą runęła na ziemię wpadając na Japonkę.
-O Boże..-jęknęła dziewczyna uginając się pod ciężarem przyjaciółki. Angel czym prędzej zerwała się na równe nogi i pomogła wstać obolałej Yumi.
-Nic Ci nie jest?-zapytała z troską.
-Nie, ale następnym razem uważaj gdzie lądujesz..
-Sorki.- Niemka wyszczerzyła zęby w uśmiechu.
Dziewczyny po raz kolejny uważnie rozejrzały się po okolicy. Tutaj było zupełnie inaczej, jeszcze straszniej niż tam, gdzie były przed chwilą. Ziemia była pokryta rozgrzanym węglem, cały krajobraz był spowity mroczno-czerwoną poświatą, nie było tu słońca. Była tylko ciemność rozświetlana jedynie przez płynącą strumieniami gorącą lawę, która co chwilę bulgotała, wydając nieprzyjemne dla uszu dźwięki. W oddali zdołały dostrzec coś w stylu wulkanu, z którego unosił się dym. Powoli ruszyły przed siebie czasem przeskakując przez strumienie lawy. Nagle usłyszały mrożący krew w żyłach odgłos.
 Ziemia zatrzęsła się a dziewczyny stanęły jak wryte widząc olbrzymi, zbliżający się do nich nieuchronnie cień. Chwilę później zza węgielnej skały wyłonił się pająk olbrzymich rozmiarów wydający złowrogie syknięcia. Angel ryknęła przeraźliwie na ten widok i schowała się za przyjaciółką, która też bała się jak nie wiem, jednak nie aż do tego stopnia. Niemka zaczęła dygotać potwornie co chwilę z jej ust można było dosłyszeć cichutkie piski.
-Angel, co Ci jest?
-Zapomniałam Ci o czymś powiedzieć..
-O czym?
-Cierpię na arachnofobię*...-wyjąkała kuląc się jeszcze bardziej.
-No to mamy problem..-podsumowała Yumi wyciągając wachlarze i szykując się do walki. Pająk rzucił się do biegu i pokonał dystans wynoszący aż 2 km. zaledwie w kilka sekund.

-Kto by pomyślał, że takie bydle może biec tak szybko?-mruknęła Japonka sama do siebie, jednak nie miała już czasu na dalsze rozmyślania bo bestia stanęła tuż przed nią. Schyliła łeb tak jakby chciała spojrzeć dziewczynie w oczy i wydała z siebie kolejny odgłos. Dziewczyna zniesmaczona cofnęła się o krok do tyłu krzywiąc się przy okazji. Nie czekając już dłużej po prostu podbiegła do najbliższej skały, wskoczyła na nią zgrabnie, a następnie mocno odbiła się od niej i kiedy przelatywała nad zdezorientowanym pająkiem wzięła mocny zamach i z całej siły wycelowała wachlarzem w potwora. Ten wykonał parę zgrabnych obrotów wokół własnej osi i trafił bestię w odwłok, jednak nie zniszczył jej. Yumi usłyszała jeszcze jedno, straszliwe syknięcie a po chwili była zmuszona wykonać błyskawiczny unik bo pająk plunął w nią swoim ohydnym, zgniło-zielonym jadem, który w kontakcie z ziemią zaczął bulgotać, a chwilę później zaczęła się unosić z niego niepokojąca para. Angel obsunęła się na ziemię, myślała, że zaraz dostanie zawału. Przeklęta fobia! Swoją drogą dlaczego akurat pająk?! 
-Uważaj!!!-usłyszała nagle głos przerażonej Yumi i po chwili poczuła jak ktoś się na nią rzuca. Okazało się, że była to właśnie Yumi, która uratowała przyjaciółkę przed kolejną dawką jadu. Dziewczyny przetoczyły się parę metrów dalej aż w końcu rąbnęły z rozpędu w wielką skałę. Jęknęły z bólu opadając na ziemię. 
-Dzięki.-wydusiła Angela dysząc jak stary parowóz. Położyła dłoń na klatce piersiowej chcąc w jakiś sposób uspokoić skołatane serce, jednak niewiele to dało. 
-Zostań tu, a ja zajmę się pajączkiem.-oznajmiła Yumi i zanim jej przyjaciółka zdążyła wyrazić swój sprzeciw Japonka zniknęła w chmurze dymu.
Yumi stanęła naprzeciw rozwścieczonej bestii, która była teraz jeszcze szybsza niż wcześniej. Dziewczyna rozejrzała się rozpaczliwie w poszukiwaniu jakiejś wskazówki, porady jak może pokonać tego potwora. Nagle ją oświeciło. Być może, skoro potrafi za pomocą telekinezy poruszać różnymi przedmiotami to może uda jej się wpłynąć na płyty tektoniczne ziemi? Nie będzie łatwo, ale w końcu zawsze warto spróbować. Dziewczyna zacisnęła powieki i ułożyła ręce na skroniach w charakterystyczny sposób. W tym samym momencie wokół dziewczyny pojawiła się tym razem krwisto czerwona otoczka. Angel zasłoniła sobie usta, przestraszyła się tą nagłą zmianą. Bała się, że może być to kolejna pułapka XANY, nic jednak poza tym się nie stało. Yumi zmarszczyła mocno czoło skupiając się maksymalnie na ziemi wokół potwora. Po kilku sekundach uzyskała upragniony efekt. Ziemia zatrzęsła się ostro tworząc przepaść w miejscu gdzie stał pająk. Znów to samo syknięcie, a potem zniknął on z powierzchni terenu wpadając w otchłań gorącej lawy. Japonka opadła na kolana wzdychając ciężko. Jej moc była bardzo przydatna, tylko żeby tak jej nie wykańczała..
Angela poderwała się z ziemi i podbiegła do przyjaciółki.
-Jak się czujesz?!- zapytała natychmiast pomagając jej wstać.
-Dobrze..-burknęła w odpowiedzi stając powoli na nogach.
-Byłaś niesamowita, wiesz?
-Dzięki.
I obie dalej ruszyły na "spacer" po wulkanicznym terenie z nadzieją, że uda im się w końcu wydostać z tego koszmaru.



~(*)~

-No, w końcu!!!- krzyknął nagle Jeremy prostując się na fotelu.
-Co?-zapytał Ulrich odrywając się z trudem od ekranu.
-Udało mi się wreszcie ulepszyć tarcze ochronne Skida, oraz dopracować nieco silnik, żebyście mogli szybciej dostać się do wyroczni.
-Ekstra! Ruszajmy więc!- krzyknął Odd z wielkim entuzjazmem i jako pierwszy wbiegł do windy. W jego ślady poszła także Aelita razem z Ulrichem. Chwilę później stare drzwi zaskrzypiały i zatrzasnęły się. Maszyna zjechała w dół, a przyjaciele zajęli miejsca w skanerach.
-Jesteście gotowi?- zapytał Jeremy.
-Tak.-odpowiedzieli chórem.
-Powodzenia.-mruknął Einstain naciskając "Enter" na klawiaturze.

~(*)~

*-Arachnofobia- jeżeli ktoś nie wie jest to lęk przed pająkami.:)

Witajcie.:) Specjalnie już dzisiaj dodaje kolejny rozdział, ponieważ znalazłam chwilkę na napisanie go, a  ten tydzień będę miała wyjątkowo zawalony różnymi zaliczeniami w szkole itd., więc następny zapewne dodam dopiero za tydzień.;c Dlatego chciałam przynajmniej ten napisać trochę dłuższy i dodać go jak najszybciej.:) Mam nadzieję, że Wam się spodoba.^^
A, i malutki konkursik dla Was : Piszcie w komentarzach propozycje imienia dla tej całej strażniczki, która wystąpi w kolejnym rozdziale, najładniejsze imię zostanie użyte w opowiadaniu, a jego pomysłodawca dostanie specjalną dedykację.;) Liczę na Was.^^
PS. No i jak pewnie już większość z was zauważyła dodałam kolejny obrazek.xd
~Tym razem pochodzi on z gry Metin2, być może ktoś z Was ją kojarzy.:D Być może będę wstawiać częściej obrazki z tej gry bo potwory w niej stworzone jakoś tak mi pasują do tego opowiadania.:)
No, więc na dzisiaj to tyle.:)
Trzymajcie się i do napisania.:*
Papatki.;))








20 komentarzy:

  1. Boże, dziewczyno jaką ty masz wyobraźnię... Strasznie zazdroszczę Ci talentu do pisania <3
    Okropnie żal mi Ulricha.. On tak kocha Yumi ;( Niech ten koszmar się już skończy... Ale tak czy inaczej dziewczyny są silne i dadzą radę :) Mam nadzieję, że w następnym rozdziale już wszystko będzie po staremu :)) Rozdział - GENIALNY <3
    Ps. Co do imienia dla tej strażniczki... Pierwsze co przychodzi mi do głowy to imię "Aria" Wiem głupie, ale tak nagle wpadło mi do głowy :DD
    Do następnego c;

    OdpowiedzUsuń
  2. BOSKI!!!!!!!!! Dawaj nexcik!!!!!
    Imie dla strazniczki : Alea lub Lia

    OdpowiedzUsuń
  3. Aaaaaaaaaaaaa jak mi serce dygocze! Uratują je wiem to muszą je uratować! I tradycyjnie,,next szybciutko''/KiKo

    OdpowiedzUsuń
  4. TWOJA WYOBRAŹNIA PO PROSTU MNIE P-O-W-A-L-A!!!! Boże, gdzie ja byłam jak Bóg rozdawał talenty, hę? *-* Jesteś po prostu wspaniała twoje opowiadanie jest THE BEST! Ten cały pomysł z wyrocznią- MISTRZOSTWO. Dlaczego nie zajmujesz się pisaniem scenariuszy do filmów..mogłabyś taki film wymyślić, że Łohoho..*-* Na pewno byłabym fanką nr. 1 <3 Jezu, jak ja bym chciała film na podstawie twojego opowiadania (2 sezon Ewolucji, czy coś.*-*) KOCHAM TOO!!!! <3 Błagam Cię, pod żadnym pozorem nie przestawaj pisać, NIGDY, nie przeżyje tego..;oo Rozdział: Nieziemski!!!!
    A co do imienia..wpadły mi dwa: Reachel i Latica. Nie wiem czy Ci się spodobają, ale co tam.:)
    Czekam na nexta.:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, dziękuję.<3
      Spokojnie, nie zamierzam przestawać pisać, uwielbiam to robić, i dopóki wena będzie się mnie trzymać będę was dalej gnębić moimi notkami, haha.xD

      Usuń
  5. Moja wyobraźnia się przy twojej chowa, aż odechciewa mi się pisać moich rozdziałów o Chicago PD (w zeszyciku) ;______; Zazdroszcze talentu *^*
    Ulrich w takim stanie wygląda jak jeden z zombie w "TWD" Co on musi przeżywać jak nie ma obok Yumi ;___; Mam wielką nadzieje że odnajdą dziewczyny i wszystko będzie dobrze C:
    Rozdział jak zwykle: niesamowity, genialny, cudowny, przepiękny, kawaii x10000 itd - mogłabym wymieniać do śmierci jakie to przepiękne *_* CHCE KOLEJNY <3 <3
    PS.1. Ja czekająca na twój rozdział albo na nowy odcinek Chicago PD : http://kwejk.pl/obrazek/1570925/mam-tak-samo-.html
    PS.2. Gratuluje 8,000 wyświetleń <3 trochę moich ukraińskich przyjaciół nabiło ^^
    PS.3 Co do imienia moje propozycje to : Wiera, Misza i Natasza :33
    Czekam na nexta! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.:) Obrazek jak zwykle- bezcenny.:D
      Ps.2.- Aww, dziękuję *.*
      Ps.3.- dziękuję za propozycję.:)

      Usuń
  6. Oooo, jak szybko nowy rozdział! Przynajmniej teraz jest dłuższy ^^
    Booże, nie mogę no!! Super, super i jeszcze raz super rozdział, roztopiłam się i jestem sobie kałużą <3 <3 Umieram
    Pomysł ze strażniczką i powrotem naszego Franza jest genialny *.* Może spróbują ich zmaterializować? Pliska, pliska <3 To będzie super, już to widzę *.*
    Dobra, ja czekam na nexta, chyba nie wytrzymam ^^
    Ps. Co do imienia... Hm... Ciekawym zbiegiem okoliczności byłoby, jakby ta wróżka (xd) miała na imie Antea *.* Ale przychodza mi na myśl do głowy też imiona Shira, Tula, Vanja, Saga... Brzmią tak magicznie *.*
    Ps. 2. TAK! Wiedziałam, że to metin ^^ Oj, grało się w to, grało

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.:) Co do materializacji- zastanowię się.:D
      Ps. Boziu, ile świetnych imion, dzięki.:D
      Ps.2.- Oo, no proszę...też w to grałaś, co za niespodzianka, he he.:D

      Usuń
  7. Opis tego miejsca gdzie znajdowała się Yumi z Angel był tak realistyczny i nieziemski, że czułam się tam jakbym stała koło nich. Rozumiem doskonale Angel, też mam ogromny wstręt do pająków! Obrzydliwość. Biedny Ulrich, nie może funkcjonować bez swojej ukochanej. Ich miłość jest niesamowita. / beautiful-lyoko.blog.onet.pl

    A co do imienia to proponuję Cornelia, Bryzeida lub Irelia :) tak jakoś pasują mi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję...ahh, niestety też nie cierpię pająków..niby pożyteczne, a takie obrzydliwe..yyhh..

      Jeszcze raz dziękuję.:)

      Usuń
  8. O Jezu, ale świetne.! *_* Kocham to czytać.<3 Masz ekstra pomysły, Kocham Cie normalnie.xD Od dzisiaj zakładam Twój funclub.^.^ Boziu, biedny Ulrich, tak strasznie mi go szkoda, a jednocześnie to takie urocze, że tak bardzo kocha Yumi i nie może bez niej żyć.<3 Taki chłopak to skarb.*-* Ta Yumi to szczęściara, naprawdę.:) Oczywiście dalej oczekuję na wątek Willayli.:D
    Czekam z niecierpliwością na next'a.:) Pozdrawiam i życzę weny.
    /Mixie.;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ajaj, dziękuję.^^. Funclub? O Boże.xD <3
      Co do Willayli to spokojnie, na pewno się pojawi, tak w ogóle cieszę się, że tak ci się ten parring spodobał.:)

      Usuń
  9. Świetny ten rozdział :O nie mogę się doczekać nexta :)

    OdpowiedzUsuń
  10. http://memy.pl/mem_942995_a_teraz_pytanie

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo fajny rozdział ,ale mam jedną uwagę. Yumi nie mogła stworzyć przepaści ,bo tylko Aelita to potrafi. Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń