środa, 9 lipca 2014

31.



"Zapłacisz mi za to, XANA.."


Kiedy tylko Aelita dowlokła się do wieży potykając się o własne nogi, które poprzez ostatnie wydarzenia wydawały się jej miękkie tak jakby zrobione z waty i dezaktywowała ją wszyscy przyjaciele zdewirtualizowali się wzajemnie nie zwracając uwagi na stanowcze protesty Yumi, która za skarby świata nie chciała wracać na ziemię. Jedyne, o czym teraz marzyła to to, żeby jak najszybciej poskładać Skida po ostatniej wyprawie do wyroczni i wyruszyć na poszukiwania Ulricha, który tak niedawno zatonął w cyfrówce. Jednak Aelita doskonale wiedziała, że bez pomocy Jeremiego nie uda im się ta wyprawa, właśnie, Jeremy! Trzeba jak najszybciej wrócić na ziemię i zobaczyć co z nim! Oby nie było za późno..oby, oby, oby...
I z taką myślą bez uprzedzenia załatwiła Yumi swoim polem energetycznym, następnie Odda i kiedy kula leciała w stronę Sternowej Ninja rzuciła w córkę Hoppera sztyletem przez co obydwie chwilę później znalazły się w skanerach. Odd stał już poza maszyną, ale niestety Yumi nie zamierzała ruszyć się z miejsca. Siedziała bezwładnie na dnie skanera tonąc we własnych łzach i nie reagując na nic. Odd westchnął i z trudem wziął dziewczynę na ręce, gdyż nie miała ona nawet siły stanąć na własnych nogach. Yumi wyrywała się chwilę, jednak ostatecznie poddała się nie widząc żadnego sensu w tej szarpaninie, w końcu w ten sposób i tak nie odzyska ukochanego, więc po co się przemęczać? 


~(*)~

-Jeremy!!!!-krzyknęła Aelita z drugiego końca lasu kiedy tylko dostrzegła czyjąś leżącą na ziemi, nieruchomą sylwetkę. Dziewczyna rzuciła się do biegu razem z Angel, a daleko za nimi wlekł się zmęczony Della Robbia z Yumi na rękach. Po kilku chwilach Różowo-włosa w końcu dopadła nieprzytomnego ukochanego podnosząc go ostrożnie i kładąc go delikatnie na swoich kolanach. Dotknęła dłonią jego- na całe szczęście- ciepłego policzka, a chłopak jak na zawołanie powoli otworzył oczy. Aelita na ten widok uśmiechnęła się szeroko a po jej policzkach pociekło kilka srebrzystych łez szczęścia.
-Nie płacz..-powiedział Okularnik zachrypniętym głosem ocierając je pośpiesznie z jej anielskiej twarzy.
-To ze szczęścia.- odparła dziewczyna zapominając na chwilę o przykrym zdarzeniu, które miało miejsce kilkanaście minut temu.- Tak się bałam.-wyznała w końcu przytulając go mocno do siebie.
-Nie potrzebnie-odpowiedział z uśmiechem kiedy się od siebie odklelili.- Przecież wiesz, że nigdy Cię nie zostawię.
Dziewczyna nic nie odpowiedziała tylko pocałowała go, tak mocno i namiętnie jak nigdy dotąd. Nikt nie był w stanie nawet wyobrazić sobie co znaczyły dla niej ostatnie minuty. Ogromna niepewność i strach o ukochanego bardzo dał jej się we znaki, jednak w tej chwili została nagrodzona za wszystko co przeżyła. Ciepło i bezpieczeństwo jakie teraz odczuwała było z pewnością najlepszą nagrodą jaką mogła sobie wyobrazić. Kiedy w końcu się od siebie oderwali i przy okazji spłonęli charakterystycznym, uroczym rumieńcem Jeremy zapytał:
-Co tam u Was? Jak tam w Lyoko? Hej...a gdzie Ulrich?
Na to pytanie Yumi ponownie zawyła żałosnym płaczem i opadła na kolana, gdyż Odd nie mógł dłużej jej utrzymać.
-Co się stało?-zapytał zdezorientowany Einstain patrząc z niedowierzaniem na czarnowłosą dziewczynę.
-Opowiemy Ci po drodze..-westchnęła ze smutkiem Angela pomagając wstać okularnikowi wraz z Aelitą. Odd na nowo zajął się Yumi i cała paczka (niestety nie w komplecie) ruszyła z powrotem do fabryki. 

~(*)~

-Nie wierzę..-wydukał Belpois siadając na fotelu przed superkomputerem.- Jak to się stało?-zapytał z niedowierzaniem mierząc przyjaciół smutnym spojrzeniem, poczynając od nienaturalnie ponurego Odda po skuloną, rozpłakaną w kącie Yumi.
-To wszystko moja wina..-wyjęczała przez płacz młoda Ishiyama cała obsuwając się na ziemię. Angel natychmiast podeszła do niej, podniosła zrozpaczoną przyjaciółkę do pozycji siedzącej, a następnie przytuliła ją z całej siły. W efekcie obie rozpłakały się jeszcze bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. 
-B- B- Bo przed tym wszystkim..ja..my...znaczy ja i Ulrich..my..pokłóciliśmy się o moją chorą zazdrość, potem..poszliśmy do Lyoko, a on cały czas się na mnie gnie-e-wał a ja b-a-ałam się z nim porozmawiać i wte-e-edy..on..uratował mnie prze-eed Williamem, który chciał mnie zdewirtualizować, i o-o-oni zaczęli wallczyć i w końcu Will, on....zepchnął..Ulricha..-wydusiła z trudem Japonka nie mogąc powstrzymać nowego potoku łez, który nieustannie rwał jak szalony nie mogąc się zatrzymać. 
Jeremy westchnął opierając głowę o opacie fotela. Znowu czeka na niego mnóstwo pracy, a przecież musi też zacząć programować Jeremiozoę, która ma pomóc uwolnić Williama z łap XANY. Zapowiadają się ciężkie dni, ale Belpois wiedział, że nie może dać plamy i musi sprawić, aby ich paczka znowu była w komplecie. 
-Sprowadzimy go, obiecuję..
Yumi cały czas płakała, nic nie dało rady jej uspokoić. Nie pomogły nawet słowa pocieszenia z ust Odda i z pozoru pocieszające i troskliwe przytulanki ze strony Angeli i Aelity. Jednak nikt nie śmiał nawet zasugerować jej, aby przestała płakać. Każdy, który przebywał w tym pomieszczeniu doskonale umiał wyobrazić sobie co takiego przeżywa młoda Ishiyama i nikt, za żadną cenę na pewno nie chciałby się z nią zamienić. Utrata ukochanej osoby była z pewnością jedną z najbardziej okrutnych rzeczy jakie istnieją na świecie zarówno wirtualnym jak i tym rzeczywistym. Każdy przeżywał tą tragedię na własny sposób, jednak bez wątpienia to właśnie młoda Japonka cierpiała na tym najbardziej.


~(*)~


Obudził się. Nie wiedział gdzie jest ani co się stało. Pamiętał jedynie chwilę w której spada w dół razem z Williamem, a potem już nic, czarna dziura. Pamiętał też przerażenie i rozpacz na jej anielskiej twarzy, och, jak bardzo chciałby się znaleźć obok niej, przytulić ją i powiedzieć jak bardzo ją kocha i ile dla niego znaczy. Tylko gdzie on się do jasnej ciasnej anielki podziewa? Rozejrzał się i jedyne co zdołał dostrzec to cyfrowe przedmioty, które układały się w ten sposób jakby tworzyły dziwne kolumny, a wszędzie dookoła woda. No tak, już wszystko jasne. Przypomniał sobie. Jest w cyfrowym morzu. Zaraz, chwila..to znaczy, że stał się wirtualny raz na zawsze?! Och, co za koszmar! Nagle zdołał dostrzec tajemniczy blask gdzieś po drugiej stronie, który zbliżał się do niego nieubłagalnie. Kiedy światło znajdowało się mniej więcej 10 metrów przed nim chłopak rozpoznał świecącą kulę. Skądś ją kojarzył, ale co to było? Nie mógł sobie przypomnieć za żadne skarby świata. Rozmyślał nad tym do czasu, aż srebrzysta kula nie "wessała" go do swojego wnętrza.


~(*)~

Po powrocie do internatu  nikt z piątki nastolatków nie mógł znaleźć sobie miejsca. Yumi pomimo zakazów Jima udała się na piętro chłopaków i czym prędzej wpadła do pokoju, który jej ukochany dzielił z Oddem. Chłopak nawet nie śmiał zaprotestować widząc narastającą rozpacz na twarzy dziewczyny, kiedy spojrzała na łóżko Ulricha, na którym walały się jego ubrania, kiedy chłopak dzisiejszego ranka nie mógł znaleźć wśród sterty ubrań swojej komórki rozwalił wszystkie części swojej garderoby po całym pokoju, jednak szybko pozbierał je do kupy, którą umieścił na łóżku i nie posprzątał już jej, bo Jim zagonił go na śniadanie. Japonka rzuciła się na łóżko i z całej siły ścisnęła pierwszą lepszą koszulę ukochanego, która wpadła jej w ręce wylewając przy tym kolejne morze łez. Odd opadł bezsilnie na swoje łóżko i także uronił kilka gorzkich łez. 
Tymczasem Angela i Aelita z żalem wróciły do pokoju, ponieważ wiedziały, że Yumi musi pobyć chwilę w samotności by poukładać sobie to wszystko i chociaż częściowo się pozbierać. Aelita bez słowa wzięła swoją piżamę i poszła pod prysznic, natomiast Angela usiadła na łóżku i wyciągnęła rodzinny album. Nie wiedziała dlaczego, ale coś kazało jej do niego zajrzeć. Coś drgnęło w niej kiedy natrafiła na zdjęcia jej i Ulricha, na których stali przytuleni i uśmiechnięci, radośni jak dzieci i zupełnie nieświadomi, że okropny wirus potrafi zniszczyć ich szczęście w ciągu sekundy. Nie wiedzieć czemu i ona się rozpłakała przytulając przy okazji zdjęcie brata do piersi.

-Zapłacisz mi za to, XANA...-pomyślała w duchu i nawet nie zauważyła kiedy zasnęła.




~(*)~

-Gdzie ja jestem?-zapytał przerażony chłopak rozglądając się dookoła. Już od ponad piętnastu minut wędruje w tej świecącej kuli, która nie wiadomo gdzie płynie i dokąd jej się tak spieszy.
-Nie martw się, synu..jesteś ze mną bezpieczny.-odpowiedział zagadkowy głos. Chłopak uniósł brwi nie rozumiejąc o co chodzi. "Synu?" Co to miało znaczyć?
-Kim jesteś?-zapytał w końcu czując narastającą niepewność i dziwny strach.
-Nie poznajesz mnie?- głos wydawał się zdziwiony tym faktem. Ulrich pokiwał przecząco głową, na co tajemniczy osobnik zaśmiał się, jednak nie był to szyderczy śmiech do jakiego Niemiec przyzwyczaił się od pojawienia się XANY. Ten był wyjątkowo przyjazny i łagodny.
-Kim jesteś?- powtórzył pytanie.
-Jestem Franz Hopper.-odpowiedział naukowiec a Ulricha dosłownie zatkało.


~(*)~


Tadam!!! :) Tak, wiem rozdział trochę krótki, ale jakoś tak dziwnie wyszło. Mam nadzieję, że mimo wszystko Wam się spodoba.:) Tradycyjnie dziękuję za wszelkie komentarze i proszę o więcej.;)

PS. Oraz dziękuję za ponad 13.000 wyświetleń!!!! *_* Jaram się jak głupia.;3
No, nie będę się już za bardzo rozpisywać.:)
Pozdrawiam i do napisania.;) 





32 komentarze:

  1. Wiedziałam! Wiedziałam po prostu, że Ulrich spotka Franza albo Williama!!!!!!! Cieszę się z tego powodu bo czuje, że tata Aelity pomoże Ulrichowi wrócić na ziemię,a przy okazji on sam też wróci. Nie mogłabym sobie wyobrazić tej szczęśliwej Aelity wtedy! No i teraz Ulumi.. nie mogę nawet wyobrazić sobie jaki ból przeżywa Yumi, serce mi się kraja jak piszesz o jej uczuciach.. Oby nie zrobiła sobie czegoś głupiego bo człowiek w takich chwilach jest zdolny do wszystkiego! I jeszcze Angela właśnie czytając rozdział dziwiłam się, że siostra taka no trochę bez emocji, a tutaj proszę na końcu pokazuje swoją wściekłość! Może to będzie przeistoczenie w zupełnie nową osobę? Będę sobie tak gdybać podczas pisania przez ciebie nowego rozdziału <3

    TEN JEST BOOOOOOOOOSKIIII!! Smutny ale boski :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS. Dziękuje ślicznie za dodanie mojego bloga do twojego spisu!

      Usuń
    2. Dziękuję.<3

      PS. Nie ma za co.^.^

      Usuń
  2. OOOOO MÓJ BOŻE, boskie ♥♥♥♥♥
    Cierpienie Yumi... czuję to nawet przez monitor XD Nie no, dobra, bez żadnych uśmiechniętych emotek, ten rozdział jest smutny, tragiczny D: Jak ty mogłaś go zepchnąć do tej otchłani, no jak? D:
    O TAK, FRANZ, ALLELUJA!
    Proszę, powiedz mi, że pojawi się Antea, że wszyscy będą szczęśliwi D:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie, w kilku miejscach brakuje przecinków, pilnuj ich!! ♥
      ps. planujesz nowy szablon?

      Usuń
    2. Dzięki.<3
      PS. Na razie nie, bo podoba mi się ten co jest teraz.:)

      Usuń
  3. Boooże, biedna Yumi...ja płaczę razem z nią.;(

    Ale scena Jerelity jak zwykle sweetaśna.<3

    OMG, FRANZ *_* On pomoże sprowadzić Ulricha, prawda, prawda, prawda? *_* Boże, jaram się jak idiotka.xD Chcę już nextaaaa..*-*
    Rozdział genialny.<3 Jesteś boooska.;3 Kochaaam. ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki.:)
      Co stanie się z Ulrichem dowiecie się za 1-2 rozdziałów..;)

      Usuń
  4. Tak! Tak! Tak!
    OMG... Wyobrażam już sobie euforię Aelity na wieść, o tym, że jej ojciec żyje ^^ Mam nadzieję, iż Franc pomoże sprowadzić Ulricha... Tfu! Co ja mówię?! On na pewno pomoże XD
    Yumi jest taka biedna, mogę się tylko domyślać co przeżywa ;_;
    Rozdział genialny!
    Czekam niecierpliwie na next!
    Elsa ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Powiem jedno - rozdział boski. No, i Poryczałam się ;cc
    Odd to mój kotek

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie kolejny rozdział! Gratuluję ci tylu wejść ! Łzy aż same mi lecą jak czytam jak wszyscy tak tęsknią za Ulrichem :) Naprawdę super opowiadanie! Boskie! Yumi taka zrozpaczona :( Współczuję jej . A Odd taki troskliwy i dobry przyjaciel :)

    OdpowiedzUsuń
  7. TAK! Ja to wiedziałam!! (Tak jak to że Niemcy wygrają z Brazylią co najmniej 7:0 xD)
    Moja biedna Yumi, tyle smutku i bólu w jednym rozdziale że ja nie mogę ;_____;Pobiłam się o to by usiąść do komputera (tablet już został zabrany bo czytając twoje poprzednie wspaniałe dzieła płakałam jak dziecko :3 ) (np. o tak - http://i1264.photobucket.com/albums/jj482/THE_green_GOD/Gifs/tumblr_ltrmshF8cB1qbqdik.gif)
    Aelita będzie mocno zszokowana faktem iż jej ojciec żyje, i to on sprowadzi Ulricha do ukochanej Yumi <3 Nie ma innej opcji.
    Rozdział BÓSTWO. Musze cię poinformować iż zmieniłaś moje życie poprzez swój blog na lepsze <3 I jeszcze zdobyłam odwagę by (w końcu!) opublikować własne opowiadanie, dziękuje Ci za to! (klęczę przed tobą i bije pokłony)
    BŁAGAM, chce następną notkę!! Szybciutko! :) (Specjalnie żeby czytać bloga wykupiłam internet za granicą xD )
    PS. U mnie ostatnie dopięcia, choć na pewno będzie ich mnóstwo. Mam nadzieje że przeczytasz jak już będzie (nie wiem czy opublikuje w Polsce czy za granicą ;---; )
    PS.1. Zapraszam do zagrania w 2048 w edycji stworzonej przeze mnie z bohaterami który będą w moim opowiadaniu. :> http://games.usvsth3m.com/2048/chicago-pd-3--edition/
    PS.2. Pozdrawiam z Monachium <3
    #najlepszyblogever #mistrzyni opowiadań o cl #mistrzynia pisania Ulumi <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dziękuję.:D Czytając ten komentarz szczerzyłam się do siebie jak głupia.xD

      Dziękuję, dziękuję, dziękuję.:D

      Usuń
  8. Jeju ale mi szkoda Yumi :(( a rozdział genialny! serce mi tak szybko biło jak to czytałam ;o

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha, ha, wiedziałam, że to Franz (tak wielkiej kuli światła nie da się pomylić z nikim innym xD). Współczuję Yumi, ale wiem, że jej chłopak wróci :D może nawet z Hopperem??? Czekam, czekam na więcej ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. No nie mogę... jeju strasznie mi szkoda Yumi :( Niech ten Ulrich szybko wraca do niej...
    Genialny pomysł z Franzem. Mam nadzieję, że uratuje Ulricha i sam wróci na ziemię. Już widzę ucieszoną Aelitę :D
    Rozdział jak zawsze boski <3 Czekam z niecierpliwością na next :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezu, jakie świetne! *__* Franz!!!!! Nasze wybawienie. xDD. Ciekawe czy wróci na Ziemię wraz z Ulrichem, matko..mam nadzieję, że Stern szybko wróci bo paczka się bez niego sypie.;((( Boże, biedna Yumi..;(( Tak strasznie mi jej żal...ale rozdział jak zwykle genialny, pomimo tego, że cholernie nudny.<3 Kocham!!! :* \ Mixie.;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Jej szkoda mi Yumi. Muszę przyznać że płakałam czytając ten rozdział. Świetny rozdział jak i inne tylko szkoda że taki krótki. Niestety nie zostawiłam żadnych komentarzy pod wcześniejszymi rozdziałami bo miałam mały problem z zalogowaniem się. Czekam na nexta.
    Ps. Mam nadzieję że nie rozsypiesz nam Ulumi i wrócą w wielkim stylu <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny rozdział. :) Ale szkoda mi Yumi, totalnie się załamała :/ Ale i tak wiem że wyciągniesz Ulricha bo kochasz Ulumi xD No nic, czekam na next. (:

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie wiem co mam myśleć o twoim blogu :/ Chyba tylko tyle że jest zaje**sty! :D Jestem strasznie wybredna w stosunku do blogów. Czytam tylko jeden: Kod: MIłość, ale Twój jest po prostu super! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział! <3 Wpadłam tu ponieważ skomentowałaś mój nowy blog i opłacało się! <3 <3 <3 ♥ ♥ ♥
    $andra

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń