czwartek, 15 maja 2014

17.

"Nie chwal dnia przed zachodem słońca"


-To co z nią zrobimy? -zapytała blada jak śmierć Aelita, która już przez dłuższą chwilę wpatrywała się w nieprzytomną Laylę. William już od dziesięciu minut próbował ją ocucić, jednak wszystkie jego starania szły na próżno. Dziewczyna tylko drżała w ramionach chłopaka nieustannie majacząc coś pod nosem pocąc się przy tym jakby przed chwilą skończyła bieg na sto metrów, a Dunbar z sekundy na sekundę był coraz bardziej przerażony. 
-Może walnij ją porządnie z piąchy to wtedy się obudzi?-zasugerował ostrożnie Della Robbia jednak natychmiast schował się za fotelem, przerażony widząc minę Williama.
-Zaraz Ciebie walnę tak, że zaśniesz na wieki.-warknął wkurzony i powrócił do potrząsania Laylą chociaż sam trząsł się tak samo jak ona, albo nawet mocniej.
-Może wezwać karetkę?- zauważył mądrze Ulrich tuląc do siebie zdruzgotaną Yumi.
-Ta, żeby przy okazji odkryli superkomputer, hę? Nie, dzięki.- mruknął Jeremy siedząc jak gdyby nic przy komputerze i jak zwykle stukając w klawiaturę.
-To sam coś wymyśl.-prychnął Stern i już się nie odezwał, wkurzył się na Jeremiego, bo on przecież siedział tylko przy komputerze zamiast pomóc im coś wymyślić.
Po kilku minutach ciało Layli nareszcie się uspokoiło, a chwilę później dziewczyna zaczęła powoli otwierać oczy. 
-Co...-nie zdążyła nawet dokończyć pytania, które dla wszystkich było oczywiste i łatwe do przewidzenia, bo w tym samym momencie Belpois wcisnął "Enter" włączając tym samym powrót do przeszłości, pomieszczenie pochłonął znany całej siódemce blask, a w oczach Gonzalez zdołali dostrzec tylko dziwne, czerwone iskierki a chwilę później cofnęli się w czasie.


~(*)~

-Czemu włączyłeś powrót do przeszłości nie pytając nas o zdanie?!- wydarł się Will kiedy całą paczką szli szkolnym korytarzem na tą samą niezwykle "fascynującą" lekcję biologi.
-A co miałem zrobić?! Twoja koleżanka o mało co nie dowiedziała się o XANIE i Lyoko, przecież wiesz, że nie możemy o tym nikomu mówić!
-Ale powinieneś spytać nas o zdanie! -upierał się Dunbar.
-Nie drzyj się tak, bo ludzie się patrzą!
-A niech się patrzą, co mnie to obchodzi?!
-SPOKÓJ!!!!-ryknęła w końcu Angel, a kilkanaście zdziwionych uczniowskich twarzy zwróciło się w jej kierunku. Przejechała po wszystkich morderczym spojrzeniem, pytając jednocześnie bezgłośnie "No co się gapicie?!", to wystarczyło aby wszystko wróciło do normy, w tej samej chwili zadzwonił dzwonek.


~(*)~

Po lekcjach, które dla siódemki przyjaciół były okropnie nudne (No, może nie dla wszystkich..Odd zdobył swoją pierwszą piątkę z matematyki, a Ulrich wygłosił półgodzinne przemówienie na fizyce przez co nauczyciel prawie spadł z fotela, a chłopak w nagrodę otrzymał szóstkę przez co dostał wielkiego buziaka od Yumi.) cała paczka udała się do stołówki na obiad. Usiedli tradycyjnie przy ostatnim stoliku pod oknem, każdy z nich wziął swoją porcję i oczywiście Odd jak zwykle nie mógł się najeść. Na szczęście Japonka oddała mu swoją porcję bo postanowiła wpaść do rodziców i u nich zjeść obiad. 
-Jednak powroty do przeszłości nie są takie złe..-powiedział nadzwyczaj zadowolony Odd, który skończył właśnie pożerać trzecią dokładkę spaghetti w sosie pomidorowym. 
-Ta, ale nie zapominaj, że każdy z nich wzmacnia XANĘ i jeżeli nadal będziemy używać go tak często stanie on się tak potężny, że załatwi nas jednym kiwnięciem palca.- mruknął Jeremy czytając jakieś swoje stare notatki i dzięki jego nieuwadze Della Robbia zdążył zgarnąć jego talerz i po chwili wsunął całą jego zawartość do swojego żołądka. 
-Nie przesadzasz trochę, Jeremy? Wcale nie zauważyłam, żeby ostatnio jakoś specjalnie się wzmocnił..
-Serio? Jeszcze pół roku temu mogliście znieść 20 uderzeń laserów krabów, a teraz już przy piątym odpadacie, więc o czym to świadczy? Że nasz przyjaciel XANA rośnie w siłę z każdym dniem. 
-Co chcesz przez to powiedzieć?- zapytał posępnie Ulrich wpatrując się uważnie w przyjaciela.
-Że musicie być bardziej ostrożni. Nie możecie przyprowadzać byle kogo do fabryki.
-Po pierwsze, my wcale jej tam nie przyprowadziliśmy, a po drugie to nie jest "byle kto" tylko Layla.- warknął William przeszywając go wzrokiem.
-Dobra, nie buntuj się od razu. Po prostu bądźcie ostrożniejsi i uważajcie, dobra?
-Mhm.-mruknęli jednocześnie w odpowiedzi. 

~(*)~

Ulrich już ponad godzinę spacerował samotnie po dziedzińcu szkoły Kadic. Nie miał kompletnie nic do roboty, bo lekcje odrobił już dawno, jeszcze przed skokiem w czasie. Yumi poszła do rodziców, więc nie było mowy o kolejnym, romantycznym spacerku, proponowała mu wprawdzie, żeby poszedł z nią, jednak on grzecznie odmówił nie chcąc przeszkadzać. W końcu postanowił wrócić do pokoju i pograć w coś razem z Odd'em. Kiedy wszedł do pomieszczenia rzucił się na łóżko i spojrzał na przyjaciela, który właśnie znowu bazgrał coś w swoim brudnopisie.
-Co robisz?
-Nic. Nudzi mi się.
I w tym samym momencie do ich pokoju weszła Angel, która przytargała ze sobą ogromną ilość książek, zeszytów, linijek i innych geometrycznych drobiazgów. Rozłożyła wszystko na podłodze i zaśmiała się widząc zdziwione miny chłopaków.
-A wam co się stało? Zobaczyliście UFO? -zażartowała Sternowa otwierając olbrzymich rozmiarów podręcznik do matematyki.
-Po co Ci to?- zapytał Odd wpatrując się w książki jak w największe zło będące na ziemi.
-Jak to "po co"? Przecież jutro jest kartkówka z matmy, zapomnieliście?
-I zamierzasz się uczyć tutaj?
-Ja?-Angel spojrzała na brata z niedowierzaniem- Nie ja tylko wy, chyba nie myśleliście, że pozwolę Wam zawalić kolejną kartkówkę!
Obaj chłopcy jęknęli w tym samym momencie odwracając się plecami do dziewczyny.
-Cóż za entuzjazm.- skomentowała Niemka kręcąc jednocześnie głową z dezaprobatą.- No już, już..ruchy. Im szybciej zaczniemy tym szybciej skończymy.-zachęciła ich szerokim uśmiechem na twarzy. Przyjaciele spojrzeli po sobie i  z głośnym westchnieniem przysiedli się do dziewczyny.


~(*)~


Tymczasem Yumi pomagała mamie w przygotowaniu obiadu. Poczuła się jak za starych, dobrych czasów. Kiedy w jej życiu nie istniało żadne Lyoko, tajemniczy Superkomputer w opuszczonej fabryce, i co najgorsze nieznośny XANA. Dziewczyna już od bardzo dawna tęskniła do swoich dawnych, niezwykle błahych jak i nieistotnych dla niej problemów, które kiedyś wydawały jej się katastrofą a dziś nie miały żadnego znaczenia. Chciałaby móc znowu martwić się tylko sprawdzianem z chemii, czy choćby tym w co ma się ubrać na zbliżający się bal czy imprezę, żeby nie wystawić się na pośmiewisko. Miała nadzieję, że niedługo wyłączą tą piekielnie niebezpieczną maszynę i będą mogli znowu żyć normalnie, jak wszyscy w ich szkole. Coraz trudniej było im wymyślać coraz to nowsze wymówki, które miały tłumaczyć ich coraz to częstsze nieobecności i spóźnienia. Całe szczęście, że chociaż rodzice PÓKI CO się jej o nic nie czepiają, bo tłumaczą sobie jej "wagary" trudnym okresem dojrzewania. 
Kiedy było już po obiedzie, który upłynął całej rodzinie Ishiyamów w zadziwiająco miłej atmosferze. Japonka postanowiła pójść do pokoju brata. Weszła do środka i usiadła obok niego na łóżku.
-Cześć, młody. Co robisz?-zapytała dziewczyna przyglądając się chłopczykowi z zaciekawieniem.
-Nic.-burknął oblewając się charakterystycznym rumieńcem i czym prędzej zamknął swój zeszyt do matematyki. Jego siostra uniosła brwi wysoko ku górze i kiedy Hiroki odpłynął w krainę rozmyślań szybko wyrwała mu drobny przedmiot z rąk i zanim młody zdążył zareagować Yumi zdążyła otworzyć zeszyt i zobaczył niezwykle staranny i dopracowany portret jakiejś uroczej i drobnej dziewczynki. Skądś ją kojarzyła, tylko jak ona miała na imię? No tak, Milly! No oczywiście, to nie mógł być nikt inny jak urocza Milly Solovieff. 
-Ej, oddawaj to! - krzyknął nagle Hiroki, kiedy zaorinetował się co właśnie zrobiła jego siostra. Dziewczyna odrzuciła obojętnie zeszyt na jego łóżko i tak dowiedziała się przecież tego co chciała.
-Mamo, tato!!! Hiroki się zakochał!!- ryknęła nagle wypadając z pokoju młodszego brata szybciej niż błyskawica. Młody zazgrzytał wściekle zębami i rzucił się w pogoń za siostrą.
Zaczęli się ganiać po całym domu niczym czteroletnie dzieci, Japonka co chwilę dostawała napadów śmiechu, a Hiroki cały czas coś do niej krzyczał.
-Hiroki ma dziewczynę!!!!- wrzasnęła po raz drugi i ponownie wybuchnęła śmiechem widząc jego czerwoną "maskę" na twarzy. Państwo Ishiyama przyglądali się całej scenie z uśmiechami na twarzach, od bardzo dawna brakowało im takich dni jak ten. Beztroskich, bez żadnych kłótni i awantur, po prostu harmonijne życie czteroosobowej rodziny.
-Zemsta jest słodka..-mruknęła Yumi do swojego młodszego brata, nareszcie mogła odpłacić mu się za te wszystkie idiotyczne rymowanki, wierszyki i wrzaski dotyczące jej i Ulricha. Jednak na tym nie skończy, o nie. Nie miała więcej czasu na rozmyślania, bo malec dopadł ją w końcu i oboje przewrócili się na podłogę tarzając się ze śmiechu.

~(*)~

-Skup się, Odd. To nie jest takie trudne.- zachęcała go Angel do rozwiązania jednego, prostego przykładu z matematyki.
- Nie jest trudne?! Nie jest trudne?! Dla mnie to czarna dziura!-wyżalił się chłopak, na co Stern parsknął śmiechem.
-Co Ci tak wesoło?-warknął Della Robbia, który za wszelką cenę chciał zabłysnąć przed siostrą Ulricha, jednak nie było to wcale takie łatwe. Te wszystkie idiotyczne wzory i definicje, co za dureń je wymyślił?! 
Ulrich przybrał minę niewiniątka i na nowo zatopił nos w książce, jednak za nic w świecie nie mógł się skupić. Cały czas rozmyślał o Yumi, nie mógł się doczekać kiedy wróci do internatu i będzie mógł spędzić z nią trochę czasu. To niewiarygodne, że potrafił myśleć o niej bez przerwy dwadzieścia cztery godziny na dobę! Już za nią tęsknił, a nie minęły jeszcze nawet trzy godziny od jej wyjścia, ba, tęsknił już nawet trzy godziny temu, kiedy dziewczyna zniknęła za szkolną bramą. Miłość jest dziwna, jednak jednocześnie piękna i magiczna. 
-Ulrich, co ty wyrabiasz? Miałeś to pomnożyć, a nie dodawać! - sprowadził go na ziemię głos Angel, która nie wiadomo kiedy zajrzała mu przez ramię do ćwiczeń.
-Yyy...sorry..-mruknął jedynie sięgając po gumkę do mazania. Westchnął, zmuszony do rozwiązywania zadania od początku.
-I co ja mam z tym zrobić? -spytał po dłuższej chwili Włoch wpatrując się tępo w podręcznik.
-Przeczytaj jeszcze raz treść zadania, wtedy na pewno zrozumiesz o co chodzi.-poradziła mu Angel uśmiechając się do niego zachęcająco. Chłopak skinął jedynie głową i na nowo przeczytał polecenie. Zmarszczył brwi i zamyślił się szukając w myślach odpowiedniego równania. 
-Emm..trzeba to najpierw wszystko dodać, a potem...pomnożyć przez cztery..-stwierdził po chwili z wyraźnym powątpiewaniem w głosie.
-Podzielić.-poprawiła go natychmiast dziewczyna przez co chłopak spochmurniał.- Ale prawie Ci się udało, robisz postępy.-dodała po chwili, a Odd natychmiastowo wyszczerzył swoje zęby w szerokim uśmiechu.

~(*)~

Słońce powoli chowało się za chmurami pozostawiając za sobą ognistą poświatę na rozległym niebie. Yumi właśnie przekroczyła szkolną bramę, nie spodziewała się, że spotkanie  z rodzicami i z nieznośnym bratem może być aż tak przyjemne, zdążyła się już jednak stęsknić za przyjaciółmi, a w szczególności za Ulrichem, rzecz jasna. Kiedy chciała wejść do budynku szkolnego nagle, za ścianą drzew dostrzegła czyjąś sylwetkę, a raczej jej zdradziecki cień. Coś kazało jej śledzić dziwnie podejrzaną postać. Rozejrzała się dookoła, aby mieć pewność, że nikt jej nie obserwuje, a następnie rzuciła się biegiem do lasu.


~(*)~

Aelita cały dzisiejszy dzień spędziła samotnie w pokoju, nie miała kompletnie nic do roboty, więc z nudów rozwiązała całe ćwiczenia do matematyki. Wcześniej nawrzeszczała na Jeremiego, kiedy ten odmówił wspólnego spaceru po parku bo wolał przesiedzieć ten czas przy komputerze programując nowe, cyfrowe wyposażenie dla nich do Lyoko, bo ciągle twierdził, że XANA już niedługo całkiem ich wykończy i że należy natychmiast zacząć działać. Pod wpływem dziwnego stresu nazwała go maniakiem komputerowym, a on odgryzł się jej nazywając ją niewdzięcznicą, która nie potrafi zrozumieć i docenić jego starań, a przecież chciała spędzić z nim tylko kilka godzin na łonie natury! Cały czas obwiniała się o całe wydarzenie, chciałaby z kimś porozmawiać, jednak jak na złość nie mogła nikogo dorwać. Angel, Odd i Ulrich uczyli się do kartkówki, więc wolała nie przeszkadzać, Yumi była na obiedzie u rodziców, a William wyszedł gdzieś na cały dzień bo jego pokój był zamknięty, z resztą dziewczyna i tak nie była pewna czy Dunbar był odpowiednim kandydatem do tak prywatnej rozmowy. Dziewczyna z westchnieniem odłożyła ćwiczenie na półkę i wyjrzała przez okno, którego widokiem był szkolny dziedziniec, nie był on zbytnio zachwycający, jednak zawsze to coś. Z radością zobaczyła, że na placu znajduje się Yumi, wreszcie będzie mogła z kimś porozmawiać! Zdziwiła się jednak kiedy Japonka czmychnęła nagle w stronę lasu. Postanowiła pójść za nią i zapytać o co chodziło. Nie zastanawiając się dłużej wybiegła z pokoju przez przypadek potrącając jakąś dziewczynę, w odpowiedzi burknęła tylko niezrozumiałe "Przepraszam" i zniknęła za zakrętem.

~(*)~

Yumi schowała się za najgrubszym możliwym pniem i bacznie obserwowała poczynania Layli, która okazała się tą tajemniczą postacią. Jakoś dziwnie się zachowywała. Przy każdym, najmniejszym szeleście odwracała się a chwilę potem upewniwszy się, że był to zwyczajny wiatr dalej, chwiejnym krokiem szła przed siebie, co chwile łapiąc się za głowę, a z jej ust można było dostrzec dziwne odgłosy jakie wydaje osoba ciężko ranna. Co chwila opierała się o najbliższe drzewo, czy choćby kawałek skały, zaciskała mocno powieki a po chwili dalej szła w nieznanym przez siebie kierunku, nie zdając sobie sprawy, że niedawno szła tą samą drogą. Japonka po chwili namysłu zrozumiała dokąd jej nowa koleżanka zmierza, była niebezpiecznie włazu, który prowadził do kanału, a on prowadził wiadomo dokąd. Co robić?! Przecież ona nie może trafić do fabryki, ale niby jakim cudem pamięta tą drogę?! Przecież Jeremy włączył powrót do przeszłości! A co, jeśli on nawalił?! A może to sprawka XANY? 
-Za dużo pytań, a za mało odpowiedzi..-mruknęła sama do siebie rozpaczliwie rozglądając się dookoła, tak jakby natura miała jej ich udzielić. Nagle, poczuła na swoim ciele czyjąś ciepłą dłoń. Skamieniała na kilka sekund, a następnie odwróciła się błyskawicznie szykując się do ewentualnego ataku. Przed sobą ujrzała drobną postać Aelity, która na szczęście w porę zdołała uskoczyć w tył, bo inaczej dostałaby w prezencie ładną śliwę pod okiem. 
-Matko, przepraszam..-wyszeptała dysząc.- przestraszyłaś mnie.-dodała po chwili.
-Nic się nie stało. Co tu robisz?- zapytała odrobinę głośniej nie mogąc zrozumieć dlaczego jej przyjaciółka szepcze. 
-Cii.-upomniała ją Yumi przykładając sobie na chwilę palec do ust i machinalnie spoglądając w stronę Layli, która znów się odwróciła. Aelita podążyła za nią wzrokiem i zrozumiała wszystko bez większego tłumaczenia. 
-Ale co ona tutaj robi? Przecież był powrót do przeszłości i...
-Ja tam myślę, że to XANA w nią w jakiś sposób kieruje.
-Niby jak? Przecież gdyby to był XANA Layla polowałaby na nas, a w szczególności na mnie, nie uważasz?
-No, tak, ale jak to możliwe, że ona pamięta drogę do fabryki? I jeszcze strasznie dziwnie się zachowuje, to jest podejrzane, mówię Ci..
-Musimy jakoś ją odciągnąć..masz jakiś pomysł? -spytała z nadzieją Aelita nie spuszczając wzroku z Hiszpanki. Yumi rozejrzała się dookoła a jej wzrok padł na sporych rozmiarów gałąź. Podniosła ją i z głośnym trzaskiem ją połamała. Jak na zawołanie w tej samej chwili dało się usłyszeć przerażające szczekanie- a może nawet i wycie- jakiegoś psa. Zgodnie z planem Yumi, Layla zaniechała dalszej wędrówka i szybko wybiegła z lasu kierując się w stronę internatu. Obie przyjaciółki odetchnęły z ulgą i poszły za jej przykładem.

~(*)~

Następny dzień nie wyróżniał się niczym szczególnym. Znowu ten sam, nudny, szkolny dzień wypełniony dla większości nudnymi do szpiku kości lekcjami, od których niestety nie można było się wymigać. Aelita nadal była przygnębiona poprzez kłótnię z ukochanym jednak nie wiedziała nawet jak zacząć z nim rozmowę. Ilekroć chciała się tego podjąć poczuła jak wielka gula staje w jej gardle nie pozwalając jej wypowiedzieć ani słowa. On też nie wyrywał się do rozmowy z nią, jednak powód był całkowicie inny, ucierpiała jego wrodzona, męska duma i musiało minąć jeszcze sporo czasu zanim się odbuduje. Reszta paczki była w znakomitych humorach, ponieważ ogłoszono kolejne szkolenie dla nauczycieli przez co połowa lekcji została odwołana. W siódemkę stali właśnie na szkolnym korytarzu czekając na ostatnią lekcję dzisiejszego dnia.- język włoski. 
-Nie uważacie, że XANA ostatnio siedzi trochę zbyt cicho? -zapytał nagle Odd przeciągając się jak uroczy kotek.
-Nie chwal dnia przed zachodem słońca..-mruknął William wpatrując się w zegar wiszący na ścianie. I w tym samym momencie z laptopa Jeremiego usłyszeli tą samą "syrenę alarmową".
-Za późno.- mruknął Stern krzywiąc się automatycznie.
-No to biegiem do fabryki.-zarządził Jeremy, gdy nagle poczuł jakby coś zatapiało mu się pod stopami...

~(*)~

Witajcie! :) Oto, bardzo spóźniona siedemnastka..przepraszam Was za to opóźnienie, ale jak widać - szkoła robi swoje. ;)). Postaram się częściej pisać, jednak nie mogę nic obiecać. Mam nadzieję, że mimo wszystko rozdział Wam się spodoba. Czekam na Wasze opinie w komentarzach.:) Pozdrawiam i do napisania, papatki.<3









12 komentarzy:

  1. Wreszcie! :D Świetny rozdział ♥ Hiroki się zakochał hahahahaahaha genialna akcja z Yumi :DDD Czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. OMG!! Doczekałam się! <3333 Hahaha, Yumi i Hiroki.xD Kochaam.;33 Aww, Ulrich jest taki słodki kiedy cały czas myśli o Yumi..<33 Kocham ten rozdział, kocham tego bloga, kocham CIEBIE!!! ;3 Szkoda mi tylko Aelity, to smutne, że pokłóciła się z Jeremim, mam nadzieję, że szybko się pogodzą.<3 A ta akcja na końcu, oh shit, aż mam dreszcze..*-* Czekam na next.<3
    PS. Nie przejmuj się, tydzień to nie aż takie opóźnienie, niektórzy dodają rozdział raz na miesiąc, albo jeszcze rzadziej.<3
    PS.1. - 5000 wyświetleń, OMG. Congratulation.;)
    PS.2. - Z czystej ciekawości..jaki odcinek CLE lubisz najbardziej? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aw, strasznie się cieszę, że tak Ci się podoba.:)
      PS. Dziękuję za wyrozumiałość.;)
      PS.1.- O_O Dzięki.;3
      PS.2.- Oczywiście te, gdzie jest najwięcej Ulumi, czyli: "Jak wykiwać XANĘ", "Wtargnięcie" i ostatnio jakoś polubiłam oglądać w wolnych chwilach "Pogrom".:)

      Usuń
  3. Wyczekiwana 17 ♥ Angel na początku krzyknęła dokładnie jak ja podczas pewnego wf-u *scena strasznie podobna do wielu odcinków GoT* :D Ty i twój blog to najlepsze co mnie w życiu spotkało <3 Ty masz jakąś tajemniczą moc ponieważ kiedy czytam twego bloga nie bolą mnie moje nadgarstki (moja kontuzja) ♥ Yumi : Hiroki 1:1 - zobaczymy kto wygra! Mam nadzieje że Jeremi i Aelita się pogodzą ponieważ to smutne czytać że ona taka sama *^*
    Ps.1. - dla mnie tydzień opóźnienia to jeszcze nie żaden problem ;)
    Ps.2. - A no koniec, coś ode mnie *dawno nie dodawałam bo wyjechałam* mam nadzieje że się spodoba ^^ http://img.sadistic.pl/pics/08757d94421a.jpg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. + z niecierpliwością czekam na nexta! *-*

      Usuń
    2. To bardzo miłe, cieszę się, że sprawiam Ci radość pisząc tego bloga, mam nadzieję, że nigdy Cię nie zawiodę jako bloggerka.:)
      Dziękuję bardzo, że trwale jesteś ze mną i pozostawiasz te niesamowicie motywujące komentarze.<3
      Dziękuję.<3

      Usuń
  4. Super! Tak długo czekałam i teraz od nowa będę na 18. Ale i tak super =) / KiKo

    OdpowiedzUsuń
  5. Yeah, w końcu nowy rozdział ^^ Wybaczam Ci spóźnienie, szkoła to szkoła! Co zrobisz? Nic nie zrobisz..
    Ojej! Kłótnia Aelity i Jeremiego D: Ja nie wytrzymam, oni muszą się pogodzić!
    A Hiroki i Yumi są słodcy, może będzie więcej momentów Hirokiego i Milly?
    Czekam na nexta, pisz szybko ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co do Aelity i Jeremiego mogę Ci oficjalnie przysiąc, że wszystko się wyjaśni.:)
      A co do Hirokiego i Milly..jeżeli chcecie, pomyślę nad tym..to może być ciekawe doświadczenie, hah.^^

      Usuń
  6. Znakomite! Hiroki? Zemsta jest słodka ;-). Czekam na nexta :-D Cała ta akcja z Laylą jest super, XANA znowu daje w kość w najgorszym momencie... jestem strasznie ciekawa, co będzie dalej :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba.:) Dzięki.<3

      Usuń