wtorek, 22 kwietnia 2014

9.

"Co to ma znaczyć?!"


Całą siódemką opuścili stare, opustoszałe już od dawna mury fabryki i zmierzali właśnie w stronę internatu. Było już dosyć późno i chłodno, a niebo już od dawna było otulone gwiazdami. Odd ciągle bujał w obłokach, nie reagował w ogóle na słowa przyjaciół. Cały czas dyskretnie spoglądał w stronę Pani Stern, która była pogrążona w dyskusji z Yumi i Aelitą. Ilekroć na nią patrzył co chwilę miał wrażenie, że to anielica, zesłana przez niebiosa po to, aby go strzegła, jego wyobraźnia zaczęła płatać mu figle, kiedy przyglądał jej się dłużej niż parę sekund. Widział wtedy jak dziewczynie wyrastają nagle wielkie skrzydła, jej ubranie zmienia się w piękną, pozłacaną suknię falującą do samej ziemi, a nad głową unosi się złota aureola. Jego oczy przybrały nienaturalne wymiary, wpatrywał się w nią jak w największy cud świata.

-Ej, lasencje, co powiecie na małe wyścigi do stołówki? Przydałby się zrzucić to i owo, hm? - przemówił nagle "anielica" zwracając się do swoich rozmówczyń
-Zdecydowanie.- mruknęła Azjatka spoglądając na swoje ciało z krzywą miną. Ulrich skarcił ją spojrzeniem i natychmiast porwał w swoje ramiona.
-Dla mnie jesteś idealna.- powiedział szeptem całując ją w czubek nosa. Dziewczyna uśmiechnęła się jednak szybko go od siebie odepchnęła.
-Wybacz, ale ty się na tym nie znasz.- powiedziała i natychmiast zaśmiała się widząc jego udawaną, naburmuszoną minę.
- No właśnie braciszku, nie udzielaj się w tematach na których w ogóle się nie znasz.- powiedziała Angel- Która ostatnia w stołówce ta...
- Sprząta u Odd'a pod łóżkiem. - dokończył za nią Anglik a wszyscy wybuchnęli śmiechem, oczywiście oprócz nieobecnego Della Robbi.
-No dobra..do biegu? Gotowe? START!- wydarł się Belpois, a cała trójka pań rzuciła się biegiem do mety. W oddali słychać było tylko ich radosne śmiechy i piski.
-Dziewczyny..-mruknął pod nosem Dunbar kręcąc głową z dezaprobatą.
Panowie szli przez chwilę w milczeniu. Każdy z nich myślał o czymś innym: Ulrich, jak zwykle myślał o Yumi i o tym, gdzie zabierze ją na ich pierwszą randkę, Jeremy rozmyślał nad ulepszeniem wyposażenia w Lyoko, ale chwilę później również pomyślał o swojej ukochanej i o tym co mógłby zrobić dla niej w najbliższym czasie. William myślał natomiast o tym co czeka go jutro na historii: musiał wygłosić swoje wypracowanie na temat I wojny światowej przed czym bronił się do ostatniej chwili, jednak nauczyciel pozostał nieugięty. Nie trudno zgadnąć o czym myślał Odd. Oczywiście o siostrze swojego najlepszego przyjaciela. Och, jaka ona była piękna! Te oczy, włosy, usta, nos, ten głos, który brzmiał w jego uszach jak najpiękniejsza melodia. Już chciał ujrzeć ją ponownie,a przecież zniknęła mu z pola widzenia nie więcej niż minutę temu! Zwariował na jej punkcie, to było dla niego jasne jak słońce, które zdołał dostrzec w jej tęczówkach.

-Ulrich, ale Angel to na serio twoja siostra? - spytał Odd kiedy pozostał sam na sam z przyjacielem, gdyż William i Jeremy już dawno ich wyprzedzili. 
-Nie, córka z mojego potajemnego małżeństwa z Sissi- burknął z sarkazmem Stern chowając lekko zmarznięte ręce do kieszeni.
-No co ty?! - Della Robbia uniósł się.- A Yumi o tym wie?!
-Obudź się, pacanie! Ja przecież nie mówię na serio, twoje pytanie było tak idiotycznie, że inaczej po prostu się nie da na nie odpowiedzieć.
Blondyn zamilkł na chwilę przyglądając się przyjacielowi z uwagą. No tak, jak on mógł to wziąć na serio?! Ech, jego własna głupota czasem przerażała jego samego.
-A...a czym się ona interesuje? - bąknął nieśmiało natychmiast spływając okropnym rumieńcem na twarzy.
Ulrich zmarszczył czoło i dokładnie przyjrzał się swojemu współlokatorowi. Uniósł jedną brew do góry i przez krótką chwilę zwlekał z odpowiedzią. Po co była mu ta informacja? Czyżby on się znowu...nie, nie, nie...to nie możliwe...może chciał po prostu poznać ją bliżej?
-Hm...z tego co wiem uwielbia malować, rysować, ogólnie uwielbia plastykę. Lubi też muzykę klasyczną, ale nie tylko. Słucha też popu i delikatnego rocka. Ogólnie jest bardzo wrażliwa, a no i chyba tak jak każda dziewczyna uwielbia czytać i oglądać romanse.- tu chłopak mimowolnie się skrzywił.- A, i co najważniejsze, kocha zwierzęta. Szczególnie psy..i panicznie boi się horrorów. -dodał po chwili uśmiechając się lekko.
-Tak, tak! Wiedziałem! Wiedziałem! Dzięki, stary! Jesteś boski! - wrzasnął Della Robbia i nim Ulrich zdążył zapytać o co chodzi blondyn czmychnął niewyobrażalnie szybkim biegiem w kierunku szkoły. Brunet tylko wzruszył ramionami i pognał za przyjacielem.


~(*)~

Cała paczka spotkała się jakiś czas później przed budynkiem w którym znajdowała się stołówka. Yumi i Angela stały oparte o jego ścianę z uśmiechami na twarzach, a Aelita stała kilka centymetrów dalej od nich z naburmuszoną miną. 
-Co się stało? - zapytał z troską Jeremy podchodząc do ukochanej i obejmując się mocno w pasie.
-Jestem skazana na sprzątanie brudów Odd'a.-mruknęła znudzona przytulając się lekko do niego. 
-Nie martw się, nie będzie tak źle. Pomogę Ci.-odpowiedział natychmiast Belpois dając jej soczystego buziaka w policzek. Dziewczyna nagle, dosłownie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki odzyskała dobry nastrój.
-Kurczę...już jest strasznie późno..przepraszam, ale muszę już zmykać. Pewnie rodzice się martwią.- powiedziała Yumi niezbyt zadowolona, że musi żegnać się z przyjaciółmi i Ulrichem.
-Jak to? To ty nie mieszkasz w internacie? -spytała rozczarowana Sternowa patrząc na przyjaciółkę ze smutkiem.
-Nie, mieszkam z rodzicami, dwie przecznice dalej...no i z bratem- dodała znudzona.
-Ah, jaka szkoda, a miałam nadzieję na wspólne ploteczki do białego rana.- zaśmiała się Angel przytulając czarnowłosą Azjatkę na pożegnanie.
-Może innym razem.-odparła z uśmiechem.
-W sumie zawsze mamy jeszcze telefony komórkowe, prawda?
-Właśnie..musisz mi podać swój numer! -pisnęła Japonka wyjmując komórkę z kieszeni. Obie dziewczyny wymieniły się numerami.
-No dobra, to ja będę już zmykać.- powiedziała dziewczyna żegnając się z pozostałymi.
-Odprowadzę Cię!- krzyknął natychmiastowo Ulrich.
-Naprawdę nie trzeba.
-Nie chcę, żebyś wracała sama po ciemku.- upierał się chłopak. Martwił się o nią, aww, jakie to było urocze.
-Ech, no dobrze..i tak z tobą nie wygram, ty uparciuchu..chodźmy.-powiedziała z uśmiechem na twarzy łapiąc go za rękę. Chwilę potem zakochani wyszli poza teren szkoły powoli kierując się w stronę domu dziewczyny. Pozostali weszli do stołówki na spóźnioną kolację. Zjedli ją w miłej atmosferze, przy wspólnych rozmowach i rozbrajających żartach. 


~(*)~

Dwójka zakochanych przemierzała właśnie ostatnią prostą dzielącą ich od domu państwa Ishiyama. Nagle, Ulrich zauważył krzew z okazałymi różami. Rozejrzał się, czy nikt go nie obserwuje i natychmiast porwał jedną sztukę dla swojej wybranki, aby ona niczego nie zauważyła. Odprowadził ją pod samą bramę.
- Twój zamek już czeka, królewno. -szepnął otwierając metalowe drzwi. Dziewczyna weszła do środka i przyciągnęła go za kołnierz kurtki tak mocno,że stali tuż przy ścianie jej domu. Ona opierała się o nią całymi plecami,a on oparł jedynie dłonie na chłodnym murze uniemożliwiając jej jakikolwiek ruch. Na ich policzkach momentalnie "zapaliły się" charakterystyczne rumieńce. Obydwoje mieli świadomość co się za chwilę stanie. Nie upłynęło nawet pół minuty, a oni już trwali w magicznym pocałunku wkładając w to wszystkie swoje emocje. Nie ukrywali swoich uczuć, chcieli, aby wszyscy widzieli jacy są ze sobą szczęśliwi. Chłopak nie odrywając od niej swoich ust na oślep wcisnął jej zerwany wcześniej kwiat,a ona chwyciła go, zupełnie nieświadoma co to jest. Księżyc, w tej samej chwili zabłysnął dziwnie nienaturalnym blaskiem, jakby on także cieszył się ich miłością, a następnie schował się za chmurą, jakby bał się, że im przeszkodzi. 
-Yumi, tata chce..-w drzwiach stanął Hiroki, a widząc całującą się parę natychmiast się wycofał. 
-Wiedziałem! Yumi i Ulrich to para, Yumi i Ulrich to para, Yumi i Ulrich to para! - powtarzał w nieskończoność to samo, krzycząc przy okazji na cały dom niczym zdarta płyta. 
W tym momencie zakochani z trudem się od siebie oderwali. Nie wiedząc dlaczego zaczęli się śmiać. Nie tak wyobrażali sobie wyjawienie swojego związku nie tylko rodzicom Yumi, ale także Ulricha. Co jak co, ale kiedyś i tak by się dowiedzieli. Chwilę potem dziewczyna obejrzała z dokładnością prezent, jaki dostała od swojego wybranka. Była nim śliczna, zgrabna różyczka, czerwona jak wino. Uśmiechnęła się szeroko, to niewiarygodne, że niby był to  tylko kwiatek, na który z pewnością normalnie by nawet uwagi nie zwróciła, wystarczyło, że on jej go podarował, a malutki prezencik trzymany przez nią w dłoni stawał się jej najcenniejszym skarbem. Pocałowała go soczyście w policzek jednocześnie dziękując za drobny podarunek. Chwilę później zniknęła w środku budynku. Chłopak, z szerokim uśmiechem na twarzy wyszedł za bramę i wesoło podgwizdując wrócił do internatu nie mogąc doczekać się jednocześnie ponownego spotkania ze swoją księżniczką.

-Yumi, chodź na chwilę. - usłyszała dziewczyna przekraczając próg rodzinnego mieszkania. Głos Jej Ojca był nadzwyczaj zdecydowany i taki jakby ostry. Azjatka drgnęła czując w powietrzu wiszącą awanturę. 
-No to pora na przedstawienie..-mruknęła pod nosem wchodząc do salonu.

~(*)~

Ulrich w samą porę wparował do pokoju przed nocnym dyżurem Jima na korytarzu. Zamknął za sobą drzwi i ryknął z przerażenia. Wszędzie panował niemożliwy do opisania bałagan. Porozwalane ciuchy jego przyjaciela walały się po całym pokoju. Na łóżku, na podłodze, na biurku, na szafie, komodzie, nawet jego koszulka wisiała na wiszącej lampie. Brunet westchnął stając na palcach i ściągając ową część garderoby chłopaka z jedynego źródła światła w tym pokoju. Rzucił nią w przyjaciela, który gorączkowo szukał czegoś pod łóżkiem.
-Odd, do jasnej ciasnej, możesz mi powiedzieć co ty wyrabiasz?! Przecież jak Jim tu wejdzie to padnie na zawał!
-Nie obchodzi mnie to! -warknął nie zaprzestając swojej dotychczasowej czynności.- Obiecałem Angel, że pokażę jej swoje zdjęcia z dzieciństwa!
-I musisz ich szukać akurat teraz?!
-Tak, muszę! Jeżeli masz zamiar narzekać przez cały wieczór to lepiej idź spać,dobra?!
Ulrich wywrócił oczami, jego przyjaciel zachowywał się ostatnio bardzo dziwnie. Postanowił z nim jutro porozmawiać. 
-STERN I DELLA ROBBIA! Co to ma znaczyć?! -usłyszeli wrzask Morales'a, który właśnie wparował do ich pokoju. 
-No, cudownie..-mruknął Stern opadając na łóżko. 

~(*)~

Bip! Mamy dziewiątkę! ;) Wiem, że krótka i nudna, przepraszam Was bardzo, ale jakoś dzisiaj się nie mogę skupić..;c Mam nadzieję, że mi to wybaczycie. Dziękuję za niesamowitą ilość wspierających komentarzy, nie wiem co bym bez Was zrobiła. *.* Najchętniej bym wszystkich Was uściskała po kolei, ale niestety nie mogę.>.< Na dzisiaj to wszystko z mojej strony. Pozdrawiam Was cieplutko i do następnego.
Papa.<3




20 komentarzy:

  1. Dobrze że zajrzałałam na twego bloga przed napisaniem 6 u mnie bo dałaś mi pomysła :D Ale jakiego- dowiesz się w sameeej 6 :) No i jak zawsze, świetny rozdział :) i pierwsza *o*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie jest nudny! Jest bardzo fajny i uroczy :)
    Współczuję Yumi... Wyczuwam mały cyrk :D
    Kocham momenty Ulumi *-* ♥
    Czekam na kolejny rozdział z niecierpliwością! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj, jak się cieszę.<3 a ja za to uwielbiam opisywać momenty Ulumi, mam fioła na punkcie tej pary.;)

      Usuń
  3. Świetny, kocham Ulricha:-) Róża, aww boski pomysł. A księżyc jest od dziś u mnie na drugim miejscu< pierwszy zawsze Stern>. Z zniecierpliwieniem czekam na next.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki...no, jasne...Stern zawsze na pierwszym miejscu, ma się rozumieć.;)

      Usuń
  4. To ma być nudne! To jest cudowne! w momencie Ulumi czytałam z szerokim uśmiechem i rumieńcami, a gdy ojciec ją zawołał mój wyraz twarzy zbladł. Będzie afera i coś czuję, że szczęśliwie się nie skończy./ KiKo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Wow.;o Nie wiedziałam, że moje teksty potrafią wywoływać takie emocje. Dziękuję.<3

      Usuń
  5. Nudne? Chyba arcydzieło ;3 Pisałam to już raz ale muszę napisać jeszcze raz, Kocham twoje notki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, do arcydzieła temu sporo brakuje, ale miło mi, że tak uważasz, dziękuję bardzo.<3

      Usuń
    2. Zawsze kiedy czytam twoje rozdziały, przeżywam razem z bohaterami te same emocje, a czasem nawet i lepsze. /KiKo

      Usuń
    3. No i znowu mam niekontrolowany wyszczerz na twarzy, dzięki.:D

      Usuń
  6. Jakie nudne, gdzie ty masz nudne? :O Rozdział jest super, jara mnie zakochanie Odda w Angel ^^ Jest uroczo po prostu :* Boję się troszeczkę o Yumi, nie rób proszę akcji typu Yumi wyjeżdża czy coś w tym rodzaju ^^ Czekam na atak w lyoko i opętanie Williama przez XANE! :D
    Aha, no i nie wiesz jak bardzo się cieszę, że dajesz spacje po przecinkach :3 Ale jednak mam uwagi:
    - ''(...) zesłana przez niebiosa po to, aby go strzegła, jego wyobraźnia zaczęła płatać mu figle, kiedy przyglądał jej się dłużej niż parę sekund. ''. Nie uważasz, że po słowie 'strzegła' powinna być kropka? ^^
    - ''Nagle, Ulrich zauważył krzew z okazałymi różami.'' . Tam nie powinno być przecinka *.*
    W ogóle to świetnie, kocham Twój blog, Twoje pisanie, wszystko <3
    Czekam na next :333

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogę Ci obiecać, że nie zrobi akcji typu: wyjazd Yumi..co to, to nie. Mam w planach coś innego.

      Spokojnie, spokojnie...XANA dopadnie Williama, ale w swoim czasie.
      A co do błędów..to byłoby święto narodowe gdybym ich nie popełniła ani razu w rozdziale.;)
      A co do ostatniej części...nie pozostaje mi nic innego jak powiedzieć tylko: DZIĘKUJĘ <33

      Usuń
    2. Uhh, ja juz nie mg czekac na nastepny rozdzial, Twoje pisanie wywoluje u mnie podobne reakcje jak u innych: rumience na twarzy (zwlaszcza prz jerlicie <3), niekontrolowany smiech czy zaciesz do monitora :D Piszesz bosko, czekam na te niekontrolowane zwroty akcji, gorace pocalunki i wyprawy do lyoko <3 Na prawde nie mg sie doczekac

      Usuń
    3. Oj, dziękuję.<3 Postaram się jutro wstawić next'a jak wrócę z egzaminów..;x

      Usuń
  7. Bardzo, bardzo ciekawe. Poodoba mi się. I chyba zaczynam wariować, bo Hiroki rozwalił mnie bardziej nizż powinien xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hiroki? Naprawdę? Hah, nie wiedziałam, że aż tak to Was rozbawi, ale cieszę się.:D

      Usuń
  8. O rajusiu cudny rozdział.*.* Róża & Księżyc & Magiczny pocałunek...OMG spełnienie moich marzeń..haha, a Hiroki jak zwykle rozwala system.xd I jeszcze to rozkojarzenie Odd'a, uwierzył w tajne małżeństwo Sissi i Ulricha..hahaha, mistrzostwo.xD Kocham to.<33

    OdpowiedzUsuń